Ona (nagrodzona w Locarno Lotte Verbeek) jest tajemniczą Holenderką z nieznanych nam przyczyn zostawiającą za sobą przeszłość, wyruszającą z plecakiem do Irlandii, on (Stephen Rea) samotnikiem mieszkającym na odludnej wyspie. Nie dowiemy się, co stoi za ich wyborami. Pozostanie nam obserwować historię tej dziwnej znajomości, która z tytułowego założenia pozbawiona miała być emocjonalnego zaangażowania.
"Nic osobistego"film Urszuli Antoniak został doceniony na MFF w Locarno w 2009 roku, gdzie dostał nagrodę główną za najlepszy debiut. W Holandii okrzyknięto go najlepszym filmem roku. Jest w tej niespiesznej historii zrobionej w kontrze do oczekiwań masowego odbiorcy doza poezji, jaką rzadko spotyka się we współczesnym kinie. Dialogi padają tu nader oszczędnie, reżyserka konfrontuje nas głównie z pozbawionym głosu obrazem, każe wpatrywać w bohaterów, którzy ze strachem, pokonując własne uprzedzenia, zbliżają się do siebie. Chwilami Antoniak pozwala sobie wpleść w tę historię dyskretny humor – jak wtedy, gdy bohaterowie, złamawszy zakaz milczenia na tematy osobiste, muszą za karę śpiewać piosenki.
Jest jednak w "Nic osobistego" element irytujący – film poprzez swą literackość, chęć mówienia o sprawach podniosłych i ważnych, staje się lekko pretensjonalny. Czasem chciałoby się lekko stuknąć w ramię pozamykanych w sobie bohaterów i kazać im zrobić coś idiotycznego w celu zmiany wizerunku. Tak się jednak nie dzieje i dlatego film Antoniak – mimo wszystkich jego zalet – kończy się oglądać z poczuciem, że nadmierna powaga mu nieco zaszkodziła.
NIC OSOBISTEGO | Irlandia, Holandia 2009 | reżyseria: Urszula Antoniak | dystrybucja: Vivarto
Reklama