Tomasz Kot ma bardzo dobrą prasę na całym świecie. Jego udział w filmie "Zimna wojna", reżyserowanym przez nagrodzonego Oscarem Pawła Pawlikowskiego, został bardzo wysoko oceniony przez zarówno media fachowe, jak i prasę popularną. Zaraz po festiwalu w Cannes pojawiły się plotki o zainteresowaniu producentów 25. filmu o Jamesie Bondzie zaangażowaniem w obsadę właśnie Tomasza Kota.

Reklama

Jak poinformował brytyjski Telegraph, plotki te były prawdziwe. Danny Boyle, który miał być reżyserem obrazu, widział Kota jak czarny charakter, głównego przeciwnika agenta OO7. Ta propozycja - według doniesień brytyjskiego dziennika - spotkała się ze sprzeciwem producentów, oraz odtwórcy głównej roli - Daniela Craiga. Jak podały w tym tygodniu media - Boyle zrezygnował z pracy nad filmem, jako powód podając "różnice kreatywne". Oprócz sporu o obsadę, narzekano na scenariusz, którego Boyle był współautorem.

Przeciwnicy Jamesa Bonda często przykuwają bardziej uwagę niż ona sam. W tej roli pojawili się do tej pory m.in Mads Mikkelsen, Christopher Waltz czy Javier Bardem.

Reklama

Po 12:00 pojawiło się oświadczenie Agencji Aktorskiej reprezentującej Tomasza Kota:

Odnosząc się do doniesień medialnych dotyczących napięć na linii Danny Boyle – Daniel Craig, które miałyby być konsekwencją różnych wizji artystycznych obu Panów, i które miałyby dotyczyć ewentualnego udziału Pana Tomasza Kota w najnowszym „Jamesie Bondzie”, pragniemy stwierdzić, że nie dysponujemy żadną wiedzą na ten temat i nie wiemy co obu Panów poróżniło. Natomiast prawdą jest, że Tomasz Kot został poproszony przez reżysera o przygotowanie kilku scen, w których interpretował ostatnie role czarnych charakterów, co zrobił z wielką przyjemnością. Kwestie obsadowe leżą wyłącznie po stronie producentów oraz reżysera. Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego stanowiska wyżej wymienionych podmiotów, wobec czego nie możemy odnosić się do informacji uzyskanych wyłącznie za pośrednictwem przekazów medialnych.

Lucyna Kobierzycka,
Kot, Tomasz Kot…

Po rezygnacji Danny Boyle'a wciąż nie wiadomo, kto będzie reżyserem filmu.

Trwa ładowanie wpisu