Warto, bo to jeden z najlepszych filmów grozy ostatnich lat. Reżyser David Robert Mitchell, umiejętnie przetwarzając gatunkowe schematy, stworzył zaskakująco świeży, inteligentny, a przy tym autentycznie przerażający horror. Na dodatek skutecznie unika tandetnych chwytów znanych z podobnych produkcji i krwawych efektów specjalnych, świadomy, że lepiej sprawdza się stopniowe budowanie nastroju za pomocą muzyki, zdjęć, światła.
Tradycyjną fabułę – bohaterowie to kilkoro nastolatków próbujących uciec przed klątwą przenoszoną drogą płciową – Mitchell wzbogacił o celne spostrzeżenia na temat współczesnego społeczeństwa, popkultury, a nawet kryzysu (rzecz dzieje się na przedmieściach podupadającego Detroit). Zaś grająca główną rolę Maika Monroe już niedługo będzie gwiazdą z hollywoodzkiej czołówki.
Coś za mną chodzi | reżyseria: David Robert Mitchell | dystrybucja: Kino Świat
Reklama
Reklama