"Życie Pi" – przyczajony tygrys w walce o Oscary
26 listopada 2019, 10:59
Niespełna trzy lata temu autor "Życia Pi", kanadyjski pisarz Yann Martel, dostał list od samego Baracka Obamy. Amerykański prezydent chwalił książkę, nazywając ją m.in. "eleganckim dowodem [na istnienie] Boga". No cóż, Obama w tym przypadku racji raczej nie ma – "Życie Pi" dowodzi przede wszystkim istnienia Yanna Martela, zaś niebywały sukces książki (uhonorowanej m.in. nagrodą Bookera) potwierdza jedynie, że czytelnicy na całym świecie wciąż potrzebują prostej, umownej metafizyki. 11 nominacji do Oscarów dla filmowej wersji w reżyserii Anga Lee tezę tę tylko potwierdza.