Film "Wciąż tu jestem" ("I'm Still Here") trafił do polskich kin 28 lutego – w sam raz, aby jeszcze rzutem na taśmę chętni kinomani mogli obejrzeć dzieło przed weekendem oscarowym; jakiś czas później pojawił się w wypożyczalniach VOD, a dopiero teraz, 22 sierpnia, trafił do oferty platformy streamingowej HBO Max.
Pierwszy taki Oscar w historii
Film "Wciąż tu jestem" na długo przed sezonem nagród zbierał doskonałe recenzje na Zachodzie – na portalu RottenTomatoes film oceniło pozytywnie aż 97 proc. krytyków, przy czym nie brakowało głosów o "najlepszym filmie roku". Niemniej i tak spodziewano się co najwyżej nominacji w kategorii filmów międzynarodowych.
Tymczasem skromny brazylijski dramat nalazł się także w gronie 10 najlepszych filmów roku, dzieląc nominacje z tak głośnymi tytułami, jak "Brutalista", "Anora" czy "Substancja". Ponadto nominację za rolę pierwszoplanową uzyskała Fernanda Torres, którą w międzyczasie nagrodzono także Złotym Globem. Co ciekawe, aktorka jest córką Fernandy Montenegro, uważanej za najwybitniejszą brazylijską aktorkę w historii. Matka też była nominowana do Oscara – w dodatku jako pierwsza w historii aktorka z Ameryki Południowej – i również za rolę w filmie Waltera Sallesa, "Dworcu nadziei" z 1998 roku.
Matka i córka kreują zresztą we "Wciąż tu jestem" tę samą postać – w starszej i młodszej wersji.
Film został okrzyknięty jednym z najważniejszych dzieł brazylijskiej kinematografii ostatnich lat – nie tylko dzięki poruszającej fabule, ale także dzięki mistrzowskiej reżyserii i znakomitej grze aktorskiej. Kreacja Fernandy Torres została nagrodzona Złotym Globem oraz Satelitą dla najlepszej aktorki w filmie dramatycznym.
Światowa premiera odbyła się w 2024 roku na 81. Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie film zdobył nagrodę za najlepszy scenariusz i został nagrodzony owacjami na stojąco, trwającymi niemal 10 minut. Produkcja dostała również nagrodę Goya dla Najlepszego Filmu Iberoamerykańskiego, nominacje do BAFTA, a także wiele innych wyróżnień.
Sukces przypieczętował Oscar dla najlepszego filmu międzynarodowego w 2025 roku – pierwszy w historii dla brazylijskiego kina.
Prawdziwa historia z czasów junty
Akcja filmu "I'm Still Here" rozgrywa się w Rio de Janeiro lat 70., czasach terroru wprowadzonego przez brazylijską juntę wojskową. Z niewiadomych powodów szanowanego polityka i ojca rodziny wojskowi zabierają na przesłuchanie. Mężczyzna znika bez śladu, a żona bezskutecznie próbuje dowiedzieć się, co się z nim stało.
Scenariusz filmu został oparty na wspomnieniach Marcelo Rubensa Paivy, a Fernanda Torres wciela się w centralną postać Eunice Paivy, matki pisarza i prawniczkę, którą szokujące przeżycia, w tym porwanie męża i własny pobyt w więzieniu, pchnęły na drogę bohaterskiego aktywizmu.
Dzieło wybitnego twórcy
Reżyserem filmu jest wybitny Walter Salles, twórca nagradzanych produkcji "Dworzec nadziei" i "Dzienniki motocyklowe". Scenariusz napisali Murilo Hauser i Heitor Lorega.