W Nowym Jorku odbywa się 18 edycja słynnego Tribeca Film Festival. Jednym z najbardziej oczekiwanych punktów programu był pokaz filmu „The Apollo”, który opowiada ponad 85-letnią historię jednego z najważniejszych miejsc na muzycznej mapie Nowego Jorku – tytułowego „The Apollo”.

Reklama

Opowiadając o filmie Robert De Niro mówił, że w dokumencie HBO „możemy poczuć historie, echo artystów”. Było to o tyle ważne stwierdzenie, że Apollo słynęło z tego, że nawet w czasach, kiedy rasizm był systemem w Stanach Zjednoczonych, tam utalentowani czarnoskórzy muzycy mogli występować bez najmniejszego problemu. Film balansuje pomiędzy współczesnością, a przeszłością, pokazując jak wiele się zmieniło.

Do teraźniejszości odwołał się słynny aktor. Robert De Niro powiedział, że film może być przestrogą. „Przy dzisiejszej administracji, w tych niepokojących czasach promowania rasizmu, odrzucamy go. Nie tutaj, nie na tym etapie, nie ma na to miejsca” – powiedział.

Festiwal zaczął się wczoraj, a potrwa do 5 maja.