Obie superprodukcje wyemituje Kino Polska już w sobotę 23 lutego"Faraon" zostanie pokazany o godz. 10:45, zaś "Potop" o godz. 13:50.

"Faraon" i "Potop"

W sobotę 23 lutego o godz. 10: 45 Kino Polska wyemituje nominowany do Oscara w 1965 roku film "Faraon" – jeden z najbardziej imponujących polskich filmów historycznych. Reżyser Jerzy Kawalerowicz, który uwielbiał przenosić na wielki ekran adaptacje literackie, poświęcił ponad trzy lata na realizację tej epickiej powieści Bolesława Prusa. Zdjęcia kręcono w Europie, Azji i Afryce, co nadało produkcji unikalnego charakteru. Film opowiada historię Ramzesa XIII, młodego faraona Egiptu, stojącego przed wyzwaniami władzy i wojny z Abisynią. W tytułową rolę wcielił się Jerzy Zelnik, a na ekranie pojawiły się także największe gwiazdy polskiego kina lat 60., m.in. Barbara Brylska, Ewa Krzyżewska, Krystyna Mikołajewska, Mieczysław Voit i Ryszard Ronczewski. "Faraon" podbijał serca nie tylko polskich widzów ale także publiczności na całym świecie. W 1966 roku zdobył nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego i w głosowaniu zajął drugie miejsce, tuż za "Kobietą i mężczyzną" Claude'a Leloucha.

Reklama

Po południu tego samego dnia widzowie będą mogli obejrzeć "Potop" w reżyserii Jerzego Hoffmana, jedno z największych dzieł polskiego kina, będące adaptacją powieści noblisty Henryka Sienkiewicza. Mimo upływu ponad 50 lat od premiery, historia chorążego Andrzeja Kmicica (w tej roli niezapomniany Daniel Olbrychski), wciąż wzbudza emocje. Produkcja przenosi widza w realia XVII wiecznej Rzeczypospolitej ukazując zarówno wojenne zmagania i polityczne intrygi, jak i osobiste dramaty bohaterów. Monumentalna opowieść łączy historię z niezwykle emocjonującymi wątkami miłosnymi. Za sukcesem nominacji do Oscara dla "Potopu" stoi Bronisław Koper – kompozytor, który odwiedzając Polskę zachwycił się filmem i postanowił zorganizować pokazy w Stanach. Film Jerzego Hoffmana otrzymał nominację w 1974 roku, przegrał jednak z "Amarcordem" Federico Felliniego.

Tadeusz Łomnicki i Daniel Olbrychski w filmie "Potop" / filmoteka narodowa / Kadziolka Franciszek
Reklama

Polskie filmy na Oscarach

Polskie kino od lat zaznacza swoją obecność w oscarowym wyścigu. W ciągu blisko 100-letniej historii nagród polskie filmy otrzymały 13 nominacji do Oscarów. Pierwszym polskim laureatem był Leopold Stokowski, który w 1941 roku otrzymał Oscara za muzykę do filmu "Fantazja". W 2000 roku cała Polska świętowała triumf Andrzeja Wajdy, który otrzymał statuetkę za całokształt twórczości. Wielkim i długo wyczekiwanym sukcesem było zdobycie Oscara za film "Ida" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego, który jako pierwszy polski obraz został nagrodzony w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Na przestrzeni lat nominacje do Oscarów zdobyli m.in. Roman Polański za "Nóż w wodzie" w 1964 roku, Jerzy Kawalerowicz za "Faraona" w 1967, Jerzy Hoffman za "Potop" w 1975 roku czy Jerzy Antczak za "Noce i dnie" w 1977 roku.

W tym roku polski ślad na Oscarach zaznacza duński kandydat "Dziewczyna z igłą", który nominowany jest w kategorii najlepszy film międzynarodowy, a współtworzony jest przez polskich filmowców, m.in. Michała Dymka, autora zdjęć. Szanse na statuetki ma także nakręcony w Polsce "Prawdziwy ból" Jessego Eiseneberga z faworyzowanym Kieranem Culkinem na drugim planie.

Historia Oscarów

Oscary to najbardziej prestiżowa i wyczekiwana przez filmowców i kinomanów gala zwieńczająca co roku sezon filmowy. Pierwsza ceremonia rozdania Nagród Akademii Filmowej odbyła się w 1929 roku i choć dziś ciężko w to uwierzyć, wtedy nie spotkała się z wielkim zainteresowaniem, zarówno ze strony mediów, jak i widzów. Nazwa nagrody, która znana jest na całym świecie początkowo brzmiała "Academy Award of Merit". Legenda jednak głosi, że aktorka Bette Davis – legendarna gwiazda kina, nominowana aż 11-krotnie i zdobywczyni dwóch Oscarów – widząc statuetkę powiedziała, że przypomina jej wuja Oscara. Tak narodziła się nazwa, która oficjalnie funkcjonuje od 1939 roku.

Trwa ładowanie wpisu