Russell Crowe w dramacie historycznym "Norymberga" w reż. Jamesa Vanderbilta wcielił się w rolę Hermana Goeringa. Akcja filmu rozgrywa się w 1945 roku, tuż po zakończeniu II wojny światowej. Międzynarodowy Trybunał Wojenny w Norymberdze ma osądzić nazistowskich zbrodniarzy. Wśród nich jest Hermann Goering, prawa ręka Hitlera. Amerykański psychiatra Douglas Kelly (Rami Malek) dostaje zadanie - ma nawiązać relację z Goeringiem i uzyskać obciążające go zeznań. Od tego, jak poradzi sobie Kelly, zależeć będzie przebieg procesów norymberskich. Spotkanie tych dwóch mężczyzn przeradza się w niebezpieczną grę: fascynującą, intelektualną, ale i moralnie niepokojącą.
Scenariusz oparty na faktach
James Vanderbilt, znany m.in. ze scenariuszy do „Zodiaka" i „Spotlight", stworzył poruszającą opowieść o istocie zła. W oparciu o książkę Jacka El-Haia „Göring i psychiatra", reżyser pokazuje, że granica między racjonalnym badaniem a fascynacją zbrodnią jest niezwykle cienka.
Russell Crowe jako Hermann Goering jest absolutnie hipnotyzujący. Jego Goering nie jest jednowymiarowym potworem. To charyzmatyczny, dowcipny i błyskotliwy manipulator. "Crowe oferuje jedną z najlepszych ról w swojej karierze. Jego Goering jest przerażający właśnie dlatego, że tak łatwo daje się lubić" - pisze JoBlo.com. Także „The Guardian" zwraca uwagę, że aktor "znajduje w swojej postaci groźną mieszankę uroku i wyrachowania", a AwardsWatch określa jego występ jako "mistrzowsko zbalansowany między komizmem a chłodem psychopaty". To kreacja, która przywraca Crowe'a do grona aktorów walczących o poważne nagrody i to zasłużenie.
Kiedy zobaczymy "Norymbergę"?
Film "Norymberga" z Russelem Crowe i Raimim Malikiem w rolach głównych będzie mieć premierę w polskich kinach już 28 listopada.