Darowska, dla przyjaciół "Nena", należała do AK, brała udział w powstaniu warszawskim. Po wojnie popadła w kłopoty materialne. Wpadła w sieć bezpieki przez swoje wygórowane ambicje, chęć brylowania w towarzystwie i zamiłowanie do życia w luksusie. Jej związek z Jasienicą trwał pięć lat, aż do jego śmierci w 1970 roku. Raporty pisała często i chętnie - nawet gdy mąż był w domu. Zamykała się w toalecie i tam spisywała donosy.

Reklama

Filmowy Jasienica nazywa się Adam Warczewski, a gra go Andrzej Seweryn. W roli tytułowej "Różyczki" występuje Magdalena Boczarska ("Lejdis"). Jej kochanka i zarazem oficera prowadzącego gra Robert Więckiewicz. Na ekranie pojawią się też Grażyna Szapołowska i Jacek Braciak. Prawdziwa agentka używała pseudonimów Ewa i Max.

Twórcy scenariusza, Jan Kidawa-Błoński i Maciej Karpiński, przyjęli hipotezę, że pisarz domyślił się, kim naprawdę jest jego żona. Wiadomo skądinąd, że Darowska prowadziła podwójną grę, namawiała Jasienicę do wyjazdu za granicę. W końcu bezpieka straciła zaufanie do swojej agentki, założyla jej podsłuch i poddała inwilgilacji.

Mniej dosłownie potraktował sprawę Jasienicy reżyser Michał Rosa. W jego filmie "Rysa" (wchodzi na ekrany w przyszły piątek) podejrzenie o związki z SB pada na męża. Krakowska uczona nie może znieść myśli, że przez 40 lat mogła być oszukiwana przez najbliższego jej człowieka. Rosa poszedł w stronę kameralnej psychodramy w bergmanowskim stylu, odrzucając sensacyjno-lustracyjne pokusy.

Reklama

Zdjęcia do filmu Kidawy-Błońskiego powstają w Kazimierzu nad Wisłą i w Warszawie. Za kamerą stanął Piotr Wojtowicz ("Czas honoru", "Jutro idziemy do kina"). Na ekrany "Różyczka" trafi we wrześniu przyszłego roku. Twórcy filmu podkreślają, ze ich film będzie miał antytotalitarne przesłanie. Zważywszy na fakt, że wkrótce minie 20 lat od upadku komunizmu, jest to bardzo śmiała deklaracja.