Akcja "Wołynia" rozgrywać się będzie w czasie II wojny światowej w małej wiosce położonej w południowo-wschodniej części Wołynia. Główną bohaterką filmu będzie zaś 17-letnia Zosia, która zakochuje się w ukraińskim chłopcu. Ojciec chce ją jednak wydać ją za mąż za bogatego Polaka, wdowca z dwójką dzieci.

Reklama

Zdjęcia do opowieści o rzezi wołyńskiej realizowane będą w okolicach Lublina i Kolbuszowej. – Zrobię ten film najuczciwiej, jak potrafię – zapewniał Wojciech Smarzowski w wywiadzie dla TVP Kultura. – Chciałbym, żeby był mostem, a nie murem. Ale będzie brutalny – mówi reżyser, którego po nakręceniu "Róży" okrzyknięto "specjalistą od wyciągania trupów z polskiej szafy". I od trudnych tematów jednocześnie.

Najgorsze w pracy nad tym obrazem jest obcowanie ze złem. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tak wielkiego okrucieństwa, które miało miejsce nie tak dawno, bo 70 lat temu. Wypadki w Syrii pokazują jednak, że ten film będzie absolutnie aktualny. Trzeba go nakręcić po to, by tego typu tragedie więcej nie miały miejsca – mówi Smarzowski. – Po "Wołyniu" długo nie zrobię filmu historycznego. Będę musiał ochłonąć, wyzerować się.

- To nie będzie czarno-biała historia. Rozdzielam Banderowców od Ukraińców. Będzie tam również o akcjach odwetowych Polaków. Ten film będzie uwierał. Przede mną też dość duże wyzwanie - jak pokazać, żeby nie pokazać, bo to są okropne rzeczy, które się tam wydarzyły – zapowiadał wcześniej znany reżyser.

Reklama

Twórcę "Domu złego" i "Róży" zainspirowały archiwalne, czarno-białe zdjęcia, które znalazł w sieci. – Jak wpiszemy w internecie hasło "rzeź wołyńska" czy "ludobójstwo na Kresach" zawsze wyskakują nam te same zdjęcia. Chciałbym kilka z nich ożywić, to znaczy zrobić wokół nich sceny, odnieść się do konkretu – mówił Smarzowski, który początkowo chciał zaprosić do współpracy ukraińskiego reżysera i oddać mu połowę filmu. – Dla idei byłoby to bardzo fajne. Dla filmu też, ale pod warunkiem, że po stronie ukraińskiej byłby odpowiedni reżyser. Jeżdżę po różnych festiwalach i gdyby był jakiś dobry reżyser z Ukrainy, to bym go znał – stwierdził.

Premiera "Wołynia" została zaplanowana na wiosnę 2016 roku.

Wojciech Smarzowski (rocznik 1963) to jeden z najbardziej cenionych polskich reżyserów filmowych i teatralnych, wielokrotnie nagradzany twórca "Wesela", "Domu złego", "Róży", "Drogówki" i "Pod Mocnym Aniołem".