Oto galeria zdjęć z filmu "Królowa kier", który do kin wejdzie 7 czerwca. Czy namiętność usprawiedliwia przekraczanie granic? Kiedy uwodzenie zamienia się w wykorzystywanie? „Królowa Kier” duńskiej reżyserki May el-Toukhy, zdobywca nagrody publiczności na festiwalu Sundance, to prowokacyjna, wciągająca i mroczna opowieść, która stawia pytania nurtujące świat w epoce #metoo – tyle tylko, że znajduje dla nich nieoczywiste odpowiedzi. Ten fascynujący melodramat odwraca bowiem role: uwodzicielką jest w nim dojrzała kobieta, a uwodzonym siedemnastolatek. Oboje wpadają w pułapkę pożądania, pychy i kłamstw.
Film ten to tzw. kobra miłosna. Jest to mroczny obraz zachodnioeuropejskich psychopatów seksualnych i przeznaczony jest dla durnego plebsu szukajacego rozrywki wątpliwej jakości.
Kto zezwala na pokazywanie takich filmów w naszym kraju? Do czego to prowadzi? Mamy przecież wiele wspaniałych filmów np. o św. Faustynie która przewidziała komunizm,niesłusznie pomawiana o chorobę umysłowa, o kardynale Wyszyńskim, o Papieżu, o katastrofie smoleńskiej ( w tym ostatnim filmie było niestety trochę ochydy) Czy jest to dalszy ciąg ofensywy lieberałów, którzy odciągają w ten sposób lud boży od Kościoła i Kaplanów = cichych bohaterów naszych czasów.
Komentarze (3)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze