"Carol" – okrzyknięty przez Guardiana mianem "najpiękniejszego filmu o miłości ostatnich lat" – walczy o statuetki Akademii Filmowej w 6 kategoriach, w tym za najlepszy scenariusz adaptowany oraz dla pierwszo- i drugoplanowej aktorki. Już teraz dzieło Todda Haynesa ma na koncie nagrodę, którą Rooney Mara odebrała na festiwalu filmowym w Cannes oraz rekordową liczbę nominacji do laurów Brytyjskiej Akademii Filmowej BAFTA.
– Ten film opowiada o dwóch bardzo różnych kobietach, które zauważają się i podążają w swoją stronę, aż do chwili, kiedy już bardziej nie można się do siebie zbliżyć – mówi Todd Haynes. Bohaterkami rozgrywającej się w latach 50. opowieści są kobiety z dwóch różnych światów. Dziewiętnastoletnia Teresa (Rooney Mara) pracuje w luksusowym sklepie, ale marzy o pracy fotografki. Podczas gorączki świątecznych zakupów poznaje Carol (Cate Blanchett) – uwięzioną w małżeństwie bez miłości i pełną obaw związanych z porzuceniem dotychczasowego, zamożnego życia. Gospodyni domowa i pracownica domu towarowego wkraczają na teren, którego topografii nie zna żadna z nich. Cena za chwile szczęścia będzie jednak wysoka, bo ich związek wykorzystuje mąż Carol, by pozbawić ją prawa opieki nad dzieckiem.
– "Carol" Haynesa stoi wybitnymi kreacjami aktorskimi Cate Blanchet i Rooney Mary – pisała Mariola Wiktor w korespondencji z Cannes dla dziennik.pl. – Elegancki, stylistycznie wyrafinowany opis zakazanej w konserwatywnych latach 50-tych w USA miłości lesbijskiej, dla tych widzów którzy lubią zabawę w niuanse, nieoczywistości, grę spojrzeń, dwuznaczność gestów i odnajdują przyjemność w odczytywaniu tego, co miedzy słowami.
"Carol" w kinach od 4 marca 2016 roku.