Horror "Opętani" pojawi się w polskich kinach 15 sierpnia 2025 roku.

O czym jest film?

W filmie "Opętani" porzucony w dzieciństwie Jack wyrusza do odległej Nowej Zelandii, aby wziąć udział w pogrzebie swojej matki. Na miejscu spotyka pogrążoną w żałobie wdowę Jill. Poszukiwania odpowiedzi stają się szczególnie niebezpieczne, gdy duch matki powraca, by zamieszkać w ciałach Jacka i Jill. Rozpoczyna się zagrażający ich życiu nocny taniec.

Reklama

"Film poprzez historię opętania spogląda na rodzinną traumę i trudny temat przemocy wśród bliskich, przekazywanej na kolejne pokolenia. Stawia pytania o to, czy można się wyzwolić z tego typu obciążeń i zacząć nowe życie" – opisuje dystrybutor.

Film "piękny i przerażający"

Film ma już na swoim koncie nagrodę na Luxembourg City Film Festival. Światowa premiera odbyła się na festiwalu w Toronto (TIFF), gdzie zebrał pozytywne opinie wśród widzów i krytyków. The Hollywood Reporter określił go jako "jedną z najbardziej zaskakujących i oryginalnych opowieści o duchach w ostatnich latach", Collider docenił wybitne role Dacre'a Montgomery'ego i Vicky Krieps, a The Wrap zwrócił uwagę na to, że "film jest równie piękny i klimatyczny, co przerażający".

Kto stoi za filmem?

Reklama

Za reżyserię odpowiada Samuel Van Grinsven ("Sequin in a Blue Room"), który razem z Jory Anast napisał także scenariusz. W rolach głównych wystąpili Dacre Montgomery ("Stranger Things") i Vicky Krieps ("The Dead Don't Hurt").

Otrzymałam ten scenariusz, kiedy sama przeżywałam żałobę po stracie bliskiej osoby. Było to dla mnie bardzo trudny okres, czułam, że nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Kiedy trafił do mnie scenariusz, sama idea dwóch osób w filmie grających trzy role, była bardzo intrygująca. Kiedy go przeczytałam, zrozumiałam, że chodzi o to, jak czasem możemy poradzić sobie z duchami, które przejmują nad nami kontrolę. Nakręcenie tego filmu pomogło mi w tym trudnym czasie. Nie czułam potrzeby szczególnego przygotowywania się do roli Jill, ponieważ wiedziałam, że będzie to coś osobistego i starałam się podejść do tego tak szczerze, jak tylko potrafiłam – mówi Vicky Krieps

Na planie tego filmu poczułem się tak mrocznie, jak nigdy dotąd w życiu, jakby wszystko co jasne i dobre zniknęło. Czułem się źle. Nie wiem, jak to opisać. To było coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Coś innego, ponadzmysłowego, co może całkowicie ogarnąć cię w danej chwili – dodaje Dacre Montgomery.

Trwa ładowanie wpisu