"Oldboy" podbił Cannes. Quentin Tarantino przewodniczył w 2004 r. jury MFF i przyznał filmowi Park Chan-wooka Grand Prix. Złotą Palmę dostał dokument Michaela Moore’a "Fahrenheit 9.11". Twórca "Pulp Fiction" widział "Oldboya" kilka razy podczas festiwalu i był nim zachwycony. Twierdził, że sam chciałby ten film nakręcić.
"Oldboy" to gwałtowne, nasiąknięte przemocą kino akcji. Jest środkową częścią tzw. trylogii zemsty koreańskiego reżysera Parka Chan-wooka - dwie pozostałe to "Pan Zemsta" (2002) i "Pani Zemsta" (2005).
Zremasterowana wersja "Oldboya" na 20., polskie urodziny
Jak donosi polski dystrybutor filmu wtorkowe, polskie urodziny "Oldboy" świętuje pokazami w ponad 70 kinach, a łączna liczba kin, które zagrają film do końca listopada, to ponad 160. "Oldboy" po dwudziestu latach od premiery wraca na wielkie ekrany w Polsce we w pełni zremasterowanej wersji 4K.
Samotność mściciela
Tak jak Hitchcock przykazał, najpierw jest trzęsienie, a potem napięcie nieustannie rośnie. Główny bohater filmu to biznesmen Oh Dae-su. Został porwany i spędził 15 lat w małym, nędznym mieszkaniu. O tym, że został oskarżony o zamordowanie żony, a jego córka trafiła do rodziny zastępczej, dowiedział się z telewizji. Ma nadzieję, że uda mu się wyjść i pomścić swoją krzywdę. Uparcie więc trenuje. Aż pewnego dnia zostaje niespodziewanie wypuszczony na wolność.
Od tej chwili Oh Dae-su staje się posłańcem zemsty i śmierci. Zabija bez mrugnięcia okiem tych, którzy skrzywdzili jego i jego rodzinę. Nie zadaje sobie niestety pytania, dlaczego go wypuszczona tak nagle. A to kluczowa sprawa. Oh Dae-su jest samotny, zdeterminowany i ciąży nad nim fatum, niczym na bohaterze antycznej tragedii. Krytycy pisali, że "Oldboy" to czysta, nasycona okrucieństwem poezja, a reżyser starannie przemyślał każdy kadr i sekwencję. "Oldboy" jest jednocześnie metaforą, przekroczeniem, symbolem i kwitensencją świata.