Jacek Braciak to aktor teatralny i filmowy. Niedawno brawurowo zagrał Tadeusza Kościuszkę w filmie "Kos" Pawła Maślony. Widzieliśmy to też m.in. "Klerze" Wojciecha Smarzowskiego. Miłośnicy seriali pamiętają go z kolei m.in. z roli przyjaciela państwa Boskich w serialu "Rodzinka.pl”.
W przyszłym roku mają ruszyć zdjęcia do filmu "Transatlantyk 2010" w reż. Bartosza Kruhlika ("Supernova"). O swoim udziela w tej produkcji Jacek Braciak opowiedział w programie „Sto pytań do” w TVP Info.
Jacek Braciak o zagraniu podwójnej roli braci Kaczyńskich
Zapytany, czy nie obawia się zagrania roli braci Kaczyńskich Jacek Braciak odparł: Ja się boję tylko Boga i łez ludzkich. To po pierwsze. Po drugie, to truizm, ale myśląc w ten sposób, nie mógłbym zagrać geja, bo pomawiano by mnie, że jestem gejem. Dla mnie nie ma znaczenia, czy to jest Tadeusz Kościuszko, czy to są bracia Kaczyńscy, jeśli to jest ciekawy materiał pozwalający mi podróżować ciągle naprzód. Gdyby scenariusz „Kosa” był jakąś hagiografią naszego bohatera narodowego, to bym w tym nie wystąpił. Nie zagrałbym prezydenta Kaczyńskiego w Smoleńsku, bo to następna rzecz zupełnie jednowymiarowa. Nie widzę nic złego w przyjmowaniu propozycji, które stanowią satysfakcjonujący mnie poziom komplikacji.
Film o zależności ponad życie i śmierć
Oczywiście, natychmiast będzie się można domyśleć, że jest mowa o panach Kaczyńskich, natomiast bardzo się tym zainteresowałem dlatego, że osnowa nie opiera się na polityce. Najkrócej rzecz ujmując, żeby nie zdradzać tego, o czym może kiedyś będzie film, to jest swego rodzaju piekło wewnętrzne: czy w dwóch osobach mieści się jedna, czy w jednej dwie? To jest taki rodzaj zależności, który jest ponad życie, ponad śmierć. Tyle wielkich słów. To mnie interesuje – powiedział Jacek Braciak.