6 sierpnia odbyła się premiera przebojowej komedii kryminalnej „Na bank się uda”, w której udział wzięła plejada gwiazd z filmu, z Marianem Dziędzielem oraz Adamem Ferencym na czele.

Tuż przed pierwszym publicznym pokazem filmu reżyser i autor scenariusza, Szymon Jakubowski, opowiedział nam ne tylko o filmie, ale i o tym, czy komedia nie jest przypadkiem swego rodzaju "podziękowaniem" dla systemu bankowego.

Reklama



Fabuła filmu rozpoczyna się od brawurowego napadu na banku, którego dokonują trzej starsi panowie. Doskonale przygotowani, uzbrojeni po zęby i w maskach na twarzy, pod okiem kamer monitoringu wchodzą do banku i włamują się do podziemnego sejfu. Kiedy policja przyjeżdża na miejsce, ze zdziwieniem stwierdza, że nic nie zginęło. Ale czy na pewno? Tak splatają się losy trzech staruszków, młodego hakera i policyjnego informatyka. Ważną rolę pełnią też piękne dziewczyny. Pozostaje tylko pytanie, co czeka ich na końcu tej przygody: nagroda czy więzienna cela i kto kogo przechytrzy w tej zaskakującej grze?

W rolach głównych wystąpili niezawodni: Marian Dziędziel, Lech Dyblik, Adam Ferency, Maciej Stuhr. Partnerują im: Józef Pawłowski, Emma Giegżno i Paulina Gałązka. W pozostałych rolach: Przemysław Sadowski, Magdalena Walach, Michał Mikołajczak, Bronisław Cieślak i inni. Film reżyseruje Szymon Jakubowski, jednocześnie autor scenariusza