"Niedziele" ("Los domingos") pojawiły się w polskich kinach dziś, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, 26 grudnia.
Hit w Hiszpanii
W Hiszpanii "Niedziele" miały premierę 24 października 2025 roku. Już w weekend otwarcia film znalazł się na 4. miejscu box office, a do końca listopada obejrzało go ponad 523 tysiące widzów.
O czym jest film?
"Niedziele" opowiadają historię Ainary, nastolatki stojącej na progu dorosłości, która odkrywa w sobie głębokie powołanie religijne. Decyzja o wstąpieniu do zakonu wywołuje gwałtowną reakcję najbliższych i rozpoczyna serię rodzinnych napięć. W tle pojawiają się konflikty pokoleniowe, rodzinne nieporozumienia, nieprzepracowane traumy, konsekwencje dawnych decyzji i potrzeba miłości, która często pozostaje niewyrażona. Ainara, balansująca między duchowością a codziennymi emocjonalnymi pęknięciami, musi zmierzyć się z próbą bycia "inną" niż oczekuje tego otoczenie i jej najbliżsi – opisuje polski dystrybutor, Rafael Film.
Niewierząca reżyserka
Reżyserką i scenarzystką filmu jest – co może zaskakiwać – ateistka Alauda Ruiz de Azúa, uznawana za jedną z najciekawszych współczesnych hiszpańskich twórczyń kina autorskiego. Krytycy zgodnie zauważają, że wykazuje niezwykłą wrażliwość w pokazywaniu wewnętrznych przeżyć młodej bohaterki. Reżyserka, znana z podejmowania ważnych i trudnych tematów społecznych, podobnie jak polski twórca Wojciech Smarzowski, swoimi filmami udowadnia, że nie boi się wchodzić w obszary bolesne i niewygodne, a jednocześnie współcześnie powszechne. Widzowie chwalą film za uczciwe i pozbawione patosu ukazanie duchowego przebudzenia jako momentu osobistej prawdy, a nie moralnej lekcji. Pojawiają się komentarze, że "niewierząca reżyserka nakręciła jeden z najuczciwszych filmów o powołaniu", a także takie, które mówią, że "to film obowiązkowy dla każdego, kto poszukuje samego siebie".
Reżyserka filmu podkreśla, że impulsem do stworzenia "Niedziel" była obserwacja codziennych rodzinnych konfliktów. Ile rodzin kłóci się godzinami w Boże Narodzenie? Ile z nich z trudem podejmuje rodzinne zobowiązania? Ta historia zaczęła się od refleksji o tym, jak trudno odłączyć się od rodziny, bo nawet jeśli nie jest bliska, więzi rodzinne przyjmują bardzo różne formy – mówi Ruiz de Azúa.
Film idący pod prąd
Ten poruszający obraz o duchowym poszukiwaniu i trudnych relacjach międzyludzkich w serwisie iMDB zbiera doskonałe oceny – 7,9/10. Wtórują mu entuzjastyczne recenzje hiszpańskich mediów. Cinema Europe podkreśla, że to "film, który od pierwszej minuty wciąga widza emocjonalnie i nie puszcza aż do finału". Z kolei Cinemania pisze, że to "film idący pod prąd: niewygodny, niepokojący, inteligentny".
Łukasz Adamski z Interii zauważa, że "Niedziele" to "subtelna opowieść o dorastaniu, tolerancji i odwadze pójścia pod prąd oczekiwaniom otoczenia". Z kolei Anna Świerczek na Filmwebie podkreśla, że film "prowokuje do stawiania pytań o prawdę i nie staje po żadnej ze stron – zaprasza widza do rozmowy".
Wymiar psychologiczny
Film spotyka się z dużym zainteresowaniem także poza środowiskiem krytyków. Justyna Gołębiewska, psychoterapeutka, zwraca uwagę na psychologiczny wymiar opowieści: "Niedziele" pięknie pokazują rozdźwięk między tym, co deklarujemy, a tym, co robimy. Mówimy: "szanuję twój wybór", "szanuję twoją wiarę", a jednocześnie próbujemy przekierować decyzje bliskich na własne tory. Film bardzo autentycznie pokazuje, jak jedna decyzja młodego człowieka potrafi zachwiać całym systemem rodzinnym – nawet w rodzinie, która się kocha.
Zachwyt widzów
Na YouTube widzowie dzielą się opiniami: "wzruszający, cudowny, niemal nie sposób nie wyjść z kina bez emocji", "nigdy nie widziałam filmu tak szczerego, głębokiego, pełnego szacunku".
Już sam zwiastun zachwycił widzów wzruszającą interpretacją utworu "Into My Arms" Nicka Cave'a and The Bad Seeds.