"Dom dobry" można oglądać w kinach od 7 listopada 2025 roku.
Wielki hit kasowy
Najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego przez trzy weekendy z rzędu plasował się na 1. miejscu box office'u.
Do tej pory produkcja przyciągnęła do kin ponad 2 milionów widzów, stając się największym polskim hitem 2025 roku i drugim najbardziej popularnym filmem w dorobku reżysera – tuż za "Klerem".
Film od pierwszych dni bił rekordy. Premierowy weekend – 310,7 tys. widzów, drugi weekend – imponujący wzrost frekwencji o 54 proc. i 479,9 tys. osób w kinach. Co wyjątkowe, trzeci weekend przyniósł jeszcze wyższą frekwencję niż weekend otwarcia – aż 318,7 tys. widzów, co w polskim box offisie zdarza się niezwykle rzadko.
Efekt "Domu dobrego"
"Dom dobry" stał się czymś więcej niż wydarzeniem kulturalnym – zadziałał jak społeczny zapalnik. Film realnie przełożył się na wzrost liczby zgłoszeń od osób szukających pomocy – podała Feminoteka. W listopadzie liczba telefonów do organizacji wzrosła aż o 223 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Ten duży wzrost zainteresowania problemem znajduje swoje odzwierciedlenie również w mediach. Instytut Monitorowania Mediów (IMM) przeanalizował, jak premiera wpłynęła na dyskurs publiczny o przemocy domowej.
Kino Wojciecha Smarzowskiego od lat wywołuje ogólnonarodowe debaty, jednak tym razem reakcja odbiorców przekroczyła ramy recenzji filmowych, dotykając bolesnej tkanki społecznej. Impulsem do analizy stały się dane Fundacji Feminoteka, która wskazała na bezpośrednią korelację między premierą filmu a gwałtownym wzrostem liczby kobiet szukających ratunku przed przemocą. Analitycy IMM sprawdzili efekty w mediach klasycznych (prasa, portale, radio, TV), społecznościowych oraz w Google Trends.
Listopad, będący miesiącem premiery kinowej “Domu Dobrego”, przyniósł znaczne ożywienie tematu przemocy domowej w prasie, na portalach internetowych oraz w radiu i telewizji. Według danych IMM liczba artykułów poruszających ten temat wzrosła o 63 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Rozkład publikacji w mediach ogólnokrajowych i regionalnych był podobny: 47 proc. materiałów ukazało się w mediach ogólnopolskich, a 53 proc. w mediach regionalnych. Zwiększył się nie tylko wolumen publikacji, ale i ich zasięg – o 72 proc. rok do roku. Ponadto w listopadzie aż 290 artykułów zawierało frazę "przemoc domowa" bezpośrednio w tytule, co świadczy o priorytetowym traktowaniu tego zagadnienia.
"Jeszcze większą dynamikę wzrostu odnotowano w mediach społecznościowych, gdzie użytkownicy dzielili się emocjami po seansie i własnymi doświadczeniami. Suma postów i komentarzy na temat przemocy domowej była w listopadzie aż sześciokrotnie wyższa niż rok temu" – podaje IMM.
Zainteresowanie to potwierdzają również dane z wyszukiwarki Google (Google Trends). W listopadzie widoczny jest wyraźny skok wyszukiwań hasła "przemoc domowa". Szczyt zainteresowania przypadł na dni 9–16 listopada, czyli pierwszy tydzień po wejściu filmu na ekrany kin – wskazuje IMM.
Analiza zapytań zyskujących na popularności w Google ujawnia ponadto, że Polacy chcieli zweryfikować ekranową fikcję z rzeczywistością. Od momentu festiwalowej premiery filmu w Gdyni we wrześniu, internauci o 90 proc. częściej wyszukiwali hasło "przemoc domowa statystyki" w porównaniu z wcześniejszym analogicznym okresem – wyjaśnia Tomasz Lubieniecki, Kierownik Działu Raportów Medialnych w IMM.
Dane IMM jednoznacznie pokazują, że kultura masowa ma potężną moc oddziaływania na świadomość społeczną. Wzrost liczby telefonów do Feminoteki w połączeniu z pięciokrotnym wzrostem dyskusji w social mediach dowodzi, że "Dom dobry" przestał być tylko filmem, a stał się silnym impulsem do podjęcia dialogu o problemie, który dotąd często pozostawał w cieniu – zaznacza Tomasz Lubieniecki z IMM.
Kto zagrał w filmie?
W filmie zobaczymy całą plejadę znakomitych aktorów, a wśród nich Tomasza Schuchardta ("Jesteś bogiem", "Weseלe", "Wielka woda", "Doppelgänger. Sobowtór"), Agatę Turkot ("Weseלe", "Informacja zwrotna"), Agatę Kuleszę ("Róża", "Pod Mocnym Aniołem", "Weseלe"), Arkadiusza Jakubika ("Dom zły", "Kler", "Drogówka" , "Weseלe"), Marię Sobocińską ("Wołyń", "Weseלe", "Wszystko dla mojej matki") czy Andrzeja Konopkę ("Powidoki", "Pokot", "25 lat niewinności").
Kto stoi za filmem?
Za scenariusz i reżyserię odpowiada Wojciech Smarzowski, jeden z najbardziej utytułowanych polskich reżyserów ("Dom zły", "Pod mocnym aniołem", "Wołyń", "Kler", "Weseלe"). Za kamerą stanął Paweł Tybora ("Brigitte Bardot cudowna", "Onirica", "Dolina Bogów"), autorką scenografii jest Joanna Macha ( "Jack Strong", "Pokot", "Znachor"). Za kostiumy odpowiada Magdalena Rutkiewicz- Luterek ("Wołyń", "Miasto 44", "Weseלe"), a za montaż - Krzysztof Komander ("Forst", "Dziewczyna i kosmonauta", "Weseלe"). Autorem muzyki jest Mikołaj Trzaska ("Wołyń", "Dom zły", "Róża", "Drogówka", "Pod mocnym aniołem", "Weseלe").
Film produkuje firma Lucky Bob z Bydgoszczy, a producentem jest Wojciech Gostomczyk i Janusz Hetman ("Wesele", "Kler", "Szarlatan", "Roving Woman", "The Palace", "Leon", "Pod mocnym aniołem"). W studiu Lucky Bob Wojciech Smarzowski pełni funkcję dyrektora kreatywnego.
O czym jest film?
Kiedy Gośka (Agata Turkot) poznaje w internecie Grześka (Tomasz Schuchardt), jest przekonana, że to w końcu Ten Jedyny. Grzesiek wariuje na jej punkcie, obsypuje kwiatami, oświadcza się w Wenecji. To musi być miłość, prawda? Ale na tym perfekcyjnym obrazku szybko zaczynają pojawiać się rysy. Wkrótce ich wspólny dom staje się dla Gośki najniebezpieczniejszym z miejsc.
Smarzowski zagląda do "dobrych domów", gdzie dzieją się rzeczy, o których większość woli milczeć. "Dom dobry" to film o granicach miłości, którego nie da się zapomnieć – przekonywał przed premierą dystrybutor.
Polacy podzieleni
Część widzów szybko zdawała się być przekonana. Pod zwiastunem w sieci wręcz roiło się od entuzjastycznych komentarzy. "Mocne kino się zapowiada" – pisał ktoś. "Panie Tomaszu, czyżby najlepsza rola 2025 roku?" – pytał retorycznie Schuchardta inny internauta.
Jednak krytycy, którzy mieli okazję obejrzeć "Dom dobry" już we wrześniu, podczas 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, byli w dużej mierze rozczarowani, a nawet zniesmaczeni.
Według Macieja Rocha Satory reżyser "przez prawie dwie godziny kręci, jak mąż tłucze żonę kablem. Może ktoś potrzebuje takiego kina, nie wiem" – pisze krytyk na Filmwebie i wystawia tylko 3 gwiazdki na 10.
"Trudno ten film ocenić, a jeszcze trudniej oglądać. Głównie myślę o słowach: sadystyczne i traumatyzujące. Ten film atakuje, wali w łeb, nadużywa. Formalnie jest ciekawy i świetnie zmontowany, ale czy to może komuś pomóc?" – pyta retorycznie Jakub Nowociński z Filmawki (2/10).
"W kwestii przemocy domowej Smarzowskiego interesują najbardziej nie jej ofiary, a właśnie przemoc. Dostajemy rewię tortur, którym poddawana jest bohaterka. Zamiast empatii – dokręcanie śruby. Tylko po kilku okropnych obrazach kolejne nie robią żadnego wrażenia" – zauważa Jakub Izdebski (4/10).
Ale już Tomasz Raczek bierze "Dom dobry" w obronę. "Film jak cios pięścią w splot słoneczny, powtarzany co pięć minut. Persewerujący i pełen przemocy, jak życie głównej bohaterki. Nie należy go oglądać fabularnie, śledząc akcję i rozwój psychologiczny postaci. Lepiej skupić się na bólu, który zaczyna nas wypełniać, strachu, bezradności, desperacji do których opisania nie potrzebujemy ani słów, ani obrazów. Ten film boli jak siniak, w który uderzono młotkiem i to bez zapewnienia, że za chwilę nie stanie się to jeszcze raz, nawet silniej" – przekonuje obrazowo krytyk (8/10).
"Smarzowski kiedyś walił siekierą na odlew, pałą po łbie – do tego też jest kino. Zawsze jego tematy i metody szanowałam, a teraz, choć oglądanie tego filmu literalnie boli ,chyba najbardziej ze wszystkich stoję przy tym. Myślę, że to zbyt jednak wszystko autentyczne i dosadne, by jego filmy przytulać do swojego serca, ale zarzuty o sadyzm, brak empatii wobec bohaterki uważam za nieporozumienie – i niezrozumienie tego filmu. Temat przemocy domowej to materiał na realistyczny horror i tak czytam ten film, więc wszelkie zagrania formalne i subiektywizacja są na miejscu. Filmy Smarzowskiego były, są i będą trudne, ale były, są i będą potrzebne, choć coraz mniej ludzi ich chce. Tym razem świeci Polakom prosto w twarz lampą, chce obudzić, ale ludzie wolą spać i naciągają kołdrę na głowę. Czy mnie to dziwi? Nie, ale serce mi to łamie" – pisze krytyczka Kaja Klimek (7/10) na Filmwebie.
Średnia z kilkudziesięciu opinii recenzentów na Filmwebie wynosi 5./10, co idealnie obrazuje podziały w ocenie nowego filmu Smarzowskiego.
Uwaga! Jeżeli potrzebujesz pomocy, możesz zadzwonić na bezpłatną, poufną linię przeznaczoną dla kobiet, które doświadczyły gwałtu lub innej formy przemocy. Infolinia Feminoteki działa pod numerem 888 88 33 88 w godz. 11:00-19:00 w dni powszednie. Możesz także napisać wiadomość i wysłać ją na adres pomoc@feminoteka.pl.