Reżyser uważa się pod tym względem za szczęściarza w porównaniu z jego kolegami po fachu.

- Mam farta - stwierdził artysta. - Nikt mi nie mówi, kogo mam obsadzić. Mam pełną kontrolę. Jeśli chcę samych nieznanych, mogę to zrobić. Mogę robić castingi, w których liczy się tylko to, czy dana osoba pasuje do roli. Znana, nieznana, wszystko jedno - zależy mi tylko na tym, żeby pasowali. Są oczywiście ludzie, którzy są na tyle śmiali lub rozsądni, że mi odmawiają. Zdarza się też, że po prostu mnie na nich nie stać.

Reklama

Nowy film Woody'ego Allena, "Midnight in Paris", zadebiutował 11 maja na festiwalu w Cannes.