Twardo stąpający po ziemi gliniarz (Eric Bana) prowadzi śledztwo, które zmusi go do skorzystania z pomocy księdza egzorcysty (Édgar Ramírez). Początkowo sceptyczny policjant będzie musiał stawić czoła opętanemu przez demona weteranowi z Iraku, nie wiedząc, że sam znalazł się na celowniku piekielnych sił.
Pierwsza połowa filmu – nawet jeśli pełna nielogicznych rozwiązań i scenariuszowych błędów – miała przynajmniej jakiś klimat i efektownie łączyła policyjny thriller z nadnaturalnym kinem grozy. A reżyser Scott Derrickson trzymał jeszcze jakoś całą historię w ryzach. Niestety druga godzina zmienia się w kalejdoskop klisz, przewidywalny, chwilami absurdalnie wprost głupi, a na domiar złego absolutnie nieemocjonujący.
I choć w ostatnim czasie na ekrany trafiało wiele gorszych produkcji ("Ostatni egzorcyzm 2", "Demony", seria "Paranormal Activity"), to i tak film Derricksona od "Egzorcysty" – który był tu wzorem aż nazbyt oczywistym – dzielą lata świetlne.
Zbaw nas ode złego | USA 2014 | reżyseria: Scott Derrickson | dystrybucja: UIP | czas: 118 min