Louhimies udowadnia, że w swoim spojrzeniu na świat znacząco różni się chociażby od Akiego Kaurismakiego. Twórca "Człowieka z Hawru" od początku kariery daje się poznać jako socjalistyczny marzyciel i dobrotliwy szaman, który swoimi filmami zaklina nieprzyjazną rzeczywistość. Louhimies, przeciwnie, pozuje raczej na demaskatora zbiorowych iluzji. W "Samotnym porcie…" fiński reżyser tworzy na ekranie wiarygodny portret umierającego raju.

Reklama

Choć bohaterowie Louhimiesa żyją pod skrzydłami państwa opiekuńczego, podobny model społeczny zdaje się pozbawiony racji bytu. Współcześni Finowie konstruują wzajemne relacje w sposób pozbawiony głębi i stabilności. Rezultatem takiej strategii staje się poczucie egzystencjalnej pustki. Podejmowane przez bohaterów próby ucieczki w stronę narkotyków, seksu czy marzeń o sławie każdorazowo kończą się zabrnięciem w ślepą uliczkę. Okrucieństwo, z jakim Louhimies portretuje ludzkie klęski, pozostaje jednak podszyte autentyczną troską. W "Samotnym porcie…" świadomość upadku może stanowić pierwszy impuls, by odbić się od dna.

SAMOTNY PORT – MIŁOŚĆ | Finlandia 2012 | reżyseria: Aku Louhimies | dystrybucja: Aurora Films | czas: 122 min