Bohaterowie filmu Giorgellego nie przypominają swobodnych jeźdźców doskonale znanych z amerykańskich bezdroży. Podróż Rubena i Jacinty nie ma nic wspólnego z młodzieńczą wyprawą po samopoznanie. Zamiast z zuchwałym okrzykiem buntowników, "Akacje" konfrontują nas z pełnym rezygnacji milczeniem dwojga nieznajomych. Obciążeni solidnym bagażem życiowych doświadczeń Ruben i Jacinta niczego od siebie nie oczekują, do drugiego człowieka podchodzą z wypracowaną przez lata szorstkością. W poczuciu wzajemnej nieufności doskonale sekunduje im otaczający świat. Dłużąca się w nieskończoność sekwencja przekraczania granicy między Paragwajem a Argentyną przytłacza głównie ze względu na powtarzalną, bezduszną skrupulatność kolejnych urzędników. Choć zmieniają się realia, związki międzyludzkie wszędzie pozostają podszyte są tym marazmem.

Reklama

Mimo wszystko Giorgelli pozwala bohaterom na wyrwanie się z tego kręgu. Argentyński reżyser uważnie przygląda się wszystkim detalom wpływającym na zachowanie Rubena i Jacinty. W świecie "Akacji" zwykły zbieg okoliczności ma w sobie potencjał metafizyczny, a pozornie nieistotny drobiazg zyskuje rangę kluczowego dla fabuły symbolu. Reżyserowi udaje się także dostrzec potencjał jeszcze jednej z wprowadzonych przez siebie postaci – podróżującej wraz z Jacintą kilkumiesięcznej córeczki. Obecność dziewczynki nie tylko zakłóca monotonię podróży, lecz także przypomina zgorzkniałym bohaterom o cechach wewnętrznego dziecka, które już dawno w sobie utracili.

Zgodnie z kontemplacyjnym rytmem filmu zmieniająca się relacja między Rubenem i Jacintą nie otrzymuje wsparcia żadnej wyrazistej puenty. Dla Giorgellego liczy się pewność bohaterów, którzy instynktownie zrozumieli, że wspólna podróż może odmienić ich życie. W prostocie tego doświadczenia "Akacje" skrywają swój głęboki sens.

Akacje | Argentyna, Hiszpania 2011 | reżyseria: Pablo Giorgelli | dystrybucja: AP Manana | czas: 87 min