"Joker: Folie à deux" znalazł się w ofercie Playera, gdzie można wypożyczyć film za 40 zł. W innych wypożyczalniach VOD ceny kształtują się w granicach 44,90 - 49,99 zł.
Porażka w kinach
Film odnotował rekordowo szybką premierę w streamingu, jak na tak dużą produkcję. Ale być może nie ma co się dziwić. W Stanach Zjednoczonych dzieło Todda Phillipsa zaliczyło bowiem na starcie dużo większą klapę, niż się spodziewano. Przy budżecie rzędu 200 milionów dolarów film zarobił w weekend otwarcia tylko 40 milionów dolarów. To dużo mniej niż pierwszy "Joker", który w analogicznym czasie przyniósł wpływy ponaddwukrotnie wyższe, blisko stumilionowe, dokładnie 96,2 miliona dolarów.
Co więcej, podczas drugiego weekendu "Joker: Folie à deux" odnotował rekordowy spadek, zarabiając tylko 7 milionów dolarów i dając się wyprzedzić o kilka długości nawet taniemu horrorowi "Terrifier 3" (18 milionów).
W sumie w amerykańskich kinach sequel "Jokera" zarobił jedynie 58,3 mln dolarów. Globalnie zaś zgromadził 206,4 mln dolarów. Znacznie poniżej wyniku pierwszego filmu, którego wpływy przekroczyły miliard dolarów.
Skrajny odbiór filmu
Wypad nadmienić, że żaden film w tym roku nie wywoływał tak skrajnych emocji. Nie brakuje głosów o "najgorszym filmie roku", ale niemało osób zastanawia się, po co ten sequel w ogóle powstał, nazywając go "niepotrzebnym", co ma być jeszcze gorsze niż po prostu "zły". Niektórzy rozsierdzeni kinomani żądają nawet zwrotów za bilety.
"Wliczając Phillipsa, jest to totalne Merde à trois" - napisał dosadnie krytyk filmowy Michał Oleszczyk, przyznając filmowi tylko 2 gwiazdki na 10, z czego "gwiazdka ekstra za szaleństwo strzelania w dno własnej szalupy".
Ale już Tomasz Raczek ocenił film na 8/10, uzasadniając, że to "manifest anarchii, jakiego dawno nie widziałem. Poza gatunkami, moralnością i prawem. Migoczący i rozpaczliwie marzący o świecie, który można tylko wymyślić".
Wielu widzów zgadza się z Raczkiem i uważa, że "Joker: Folie à deux" to po prostu film "niezrozumiany".
Musical z Jokerem
"Joker: Folie à deux" to rzeczywiście nietuzinkowe przedsięwzięcie. Kiedy reżyser i współscenarzysta oryginalnego filmu Todd Phillips zapowiedział realizację sequela swojego głośnego filmu, nikt nie przypuszczał, że tym razem twórca postawi na musical - a na plan zaprosi Lady Gagę.
Kluczowym wątkiem jest romans między tytułowym bohaterem w ponownej interpretacji Joaquina Phoenixa a psychiatrą Harley Qunn graną przez Gagę. Już na łamach komiksów oboje stawali się partnerami tak w zbrodni, jak w życiu prywatnym.
W obsadzie filmu znalazła się również ponownie Zazie Beetz, a także Brendan Gleeson i Catherine Keener.