Film "Kulej. Dwie strony medalu" od tygodnia można oglądać w kinach. W główną postać Jerzego Kuleja wcielił się Tomasz Włosok. Partneruje mu Michalina Olszańska w roli żony boksera - Heleny. "Ta produkcja to opowieść o życiu, w którym walka toczy się nie tylko na ringu" - tak opisują tę historię twórcy filmu.

Reklama

Tomasz Włosok i Michalina Olszańska w ognistym tangu

Mało kto wie, że Jerzy Kulej poza tym, że boksował, był też świetnym tancerzem. Scen tańca w filmie "Kulej. Dwie strony medalu" również nie brakuje. Tomasz Włosok w rozmowie z Dziennik.pl przyznał, że nauka tańca była dla niego łatwiejsza, niż treningi na ringu.

Producenci filmu postanowili wypuścić do sieci fragment filmu, który pokazuje jeden z najbardziej poruszających i niespodziewanych momentów – scenę tanga. To właśnie taniec staje się w filmie metaforą relacji Kulejów: pełną namiętności, ale i trudnych wyborów. Choreografię do niej przygotował Maciej Zakliczyński.

Na parkiecie zawsze byliśmy w zgodzie, taniec nas spajał, łączył bez słów - mówi Helena Kulej, wdowa po bokserze. Dodaje, że to nie była łatwa relacja.

Wdowa po Kuleju wyznaje: Jak tańczyliśmy, wszyscy na nas patrzyli

Nie wiem o co chodziło, skąd się to brało – to był rodzaj jakiejś terapii, oczyszczenia. Kochałam, nadal kocham taniec, a Jurek był urodzonym gwiazdorem. Jak tańczyliśmy, wszyscy na nas patrzyli, zwracali uwagę - powiedziała.

"Kulej. Dwie strony medalu" zachwyca nie tylko widzów, ale i krytyków, którzy doceniają jego wielowymiarowość. Produkcja, jak podkreślają, jest dopracowana w każdym szczególe. Tak wyglądała scena tańca Tomasza Włosoka i Michaliny Olszańskiej.

Trwa ładowanie wpisu

Kup subskrypcję "Dziennika Gazety Prawnej".