Jury 12. Mastercard OFF Camera w Krakowie pod przewodnictwem laureatki Oscara Marcii May Harden uznało „Słodki koniec dnia” za najlepszy polski film, określając go jako „elegancki, acz prowokujący” i podkreślając rolę Krystyny Jandy.
– Moja bohaterka jest jak Europa. Europa jest jak dzikie zwierzę, którego nie można opanować. W jakimś sensie ta kobieta jest pozbawiona moralności. Nie ma w niej żadnej stabilizacji, nie ma w niej żadnego bezpieczeństwa – mówiła o swojej postaci Krystyna Janda w rozmowie z Katarzyną Janowską. Rola Marii Linde – noblistki, córki ocalałych z Holocaustu emigrantki – przyniosła jej Specjalną Nagrodę Jury dla Najlepszej Aktorki podczas tegorocznego festiwalu Sundance.
„Słodki koniec dnia” to historia o odwadze, o sile słowa i skomplikowanych rodzinnych relacjach. O lęku przed nieznanym i pasji życia. Miejscem akcji filmu jest włoska prowincja, etruskie miasto Volterra. Tu od lat mieszka Maria – polska poetka, laureatka Nagrody Nobla, autorytet moralny. Świat bohaterów zostaje wywrócony do góry nogami, gdy otrzymują szokującą wiadomość o zamachu terrorystycznym w Rzymie. Bezkompromisowość i niepoprawność polityczna Marii okazują się mieć dramatyczne konsekwencje.
– Zawsze ciekawiło mnie, co się dzieje w domach wykształconych Europejczyków w takich momentach jak zamachy w Paryżu, Brukseli czy Londynie. Jak tam rozkładają się te głosy? – podkreśla Jacek Borcuch.
W rolę córki Marii Londe wcieliła się Kasia Smutniak, która podkreślała, co urzekło ją w „Słodkim końcu dnia": – Przede wszystkim scenariusz. Miałam wrażenie, że ten film wypełnia jakąś lukę w kinematografii europejskiej. (...) Jacek przekonał mnie swoją wrażliwością i zapałem. No i Krystyna, możliwość grania u boku Krystyny Jandy to było dla mnie coś niepowtarzalnego.
W projekt zaangażowana jest międzynarodowa obsada, m.in. Antonio Catania, Lorenzo de Moor, Vincent Riotta, Robin Renucci.
Autorami scenariusza są Jacek Borcuch i Szczepan Twardoch.