"W programie rzeczywiście znalazła się prawdziwa śmietanka, czyli najlepsze, starannie wybrane, wyselekcjonowane filmy, które zdobywają uznanie i nagrody na światowych festiwalach filmowych, w Cannes, Berlinie, na Sundance Film Festival, czy też na zakończonym niedawno w Gdyni Festiwalu Polskiego Filmu Fabularnego” - powiedział Marcin Łapczyński, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie, organizującego przedsięwzięcie.
Tradycyjnie główny program festiwalu wypełnią filmy stworzone w różnych stylach przez różne pokolenia twórców. Spośród 13 filmów w programie znalazł się film Jacka Borcucha „Słodki koniec dnia“, który w czwartek zainaugurował festiwal. Jest najnowsze dzieło Agnieszki Holland „Obywatel Jones“, film „Jeszcze dzień życia“ Raula de la Fuente i Damiana Nenowa, opowiadający historię słynnego reportera i pisarza Ryszarda Kapuścińskiego.
Na widzów czeka także „Wilkołak“ Adriana Panka, „Ciemno, prawie noc“ Borysa Lankosza, komedia romantyczna „Całe szczęście“ Tomasza Koneckiego. Dla młodszych widzów będzie „Dzień czekolady“ Jacka Bławuta.
Nie zabraknie filmów dotyczących historii. Widzowie na Litwie będą mieli okazję obejrzeć produkcję Michała Rosy „Piłsudski“. Do czasów przed Powstaniem Warszawskim przeniesie film Władysława Pasikowskiego „Kurier“. O tragicznych dziejach Kaszubów opowiada historyczna epopeja Filipa Bajona „Kamerdyner“. Reżyser Adam Sikora w filmie „Autsajder“ pokaże czasy PRL.
W tym roku program specjalny poświęcony jest zmarłemu w ubiegłym roku polskiemu reżyserowi filmowemu i teatralnemu Kazimierzowi Kutzowi, który na Litwie jest mało znany. Jak wskazują organizatorzy festiwalu, „jego filmy nie tylko weszły do klasyki polskiego kina, ale do tej pory nie straciły na oryginalności, aktualności i walorów artystycznych”. W programie retrospektywy znalazło się pięć filmów: „Nikt nie woła“, „Milczenie“, „Sól ziemi czarnej“, „Perła w koronie“ i „Zawrócony“.
Do Wilna przybędzie reżyser Jan Jakub Kolski, który zaprezentuje swój najnowszy film „Ułaskawienie“ oraz odtwórczyni roli głównej, nagrodzona za główną rolę kobiecą na Festiwalu w Gdyni, Grażyna Błęcka-Kolska. „Córkę trenera“ zaprezentuje przedstawiciel młodego pokolenia polskich twórców Łukasz Grzegorzek. Do Wilna przyjedzie też Michał Rosa, reżyser filmu „Piłsudski“.
Filmy w ramach Festiwalu Filmu Polskiego w ciągu najbliższych dziesięciu dni będą pokazywane w trzech salach kinowych Wilna, a także w Kownie, Mariampolu, Możejkach i Solecznikach.
W ubiegłym roku polskie filmy festiwalowe obejrzało ponad sześć tysięcy widzów. „Śmiało można powiedzieć, że polskie kino staje się na Litwie modne” - ocenia Marcin Łapczyński.