"Pięćdziesiąt twarzy Greya"
Adaptacja bestsellerowej powieści E.L. James, czyli rzecz o zakazanej miłości, uwiedzeniu, pożądaniu i sadomasochistycznych praktykach dla (nie)grzecznych pensjonarek. Czy równie niestrawna co literacki oryginał? Trudno powiedzieć, film wchodzi do kin bez pokazu prasowego, a po premierze w Berlinie zdania recenzentów są bardzo podzielone.

Reklama

"Kingsman: Tajne służby"
Weteran wywiadu (Colin Firth) przygotowuje do służby obiecującego, ale mocno niesubordynowanego chłopaka. Szpiegowskie kino akcji z przymrużeniem oka, oparte na komiksie Marka Millara. Reżyser Matthew Vaughn już wcześniej zekranizował "Kick-Ass" tego samego autora. Wtedy wyszło świetnie, tym razem także nie najgorzej.

"Tajemnice lasu"
Nowy film Roba Marshalla idealnie wpisuje się w niekończącą się modę na opowiadanie klasycznych baśni od nowa. Jednak sam pomysł już nowy nie jest: podstawą scenariusza był napisany przez Stephena Sondheima i Jamesa Lapine'a broadwayowski przebój z lat 80. Twórcy seriali w rodzaju "Dawno, dawno temu" mogą się z niego jeszcze wiele nauczyć. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

"Baranek Shaun"
Opowieść o baranku w wielkim mieście ma najlepsze cechy produkcji wytwórni Aarmanda: absurdalny humor, pieczołowicie wykonana animacja i wyraziści bohaterowie. Dlatego oczywistym jest, że Shaun ma szansę na co najmniej tyle samo filmów, co Wallace i Gromit. I co najmniej tyle samo Oscarów. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

"Kebab i Horoskop"
Debiut fabularny Grzegorza Jaroszuka to opowieść pracownikach bankrutującego sklepu z dywanami. – Wszystko zanurzone jest w absurdzie, w humorze rodem z Monty Pythona, w kolejnych obrazach-skeczach odbija się kondycja polskiego społeczeństwa. Trochę tu poezji, mnóstwo dystansu, a śmiech zamiera na ustach – pisze o komedii "Kebab i Horoskop" Barbara Hollender w "Rzeczpospolitej".

"Miłość z netu"
ChristianMingle.com to – w dużym skrócie – chrześcijański serwis randkowy. Korzysta z niego także bohaterka filmu, w oryginale noszącego jakże oryginalny tytuł "Christian Mingle". W założeniu to komedia romantyczna promująca wiarę i wartości rodzinne, w rzeczywistości – tandetna reklama rzeczonego serwisu. Na dodatek błaha i przeraźliwie nudna.