Craig przyznał, że chce wnieść do 23. części przygód brytyjskiego agenta 007 nową jakość, dlatego nie inspiruje się starymi filmami tej serii. "Skyfall" będzie utrzymany w nowym stylu, który błękitnooki Bond zapoczątkował przełomowym "Casino Royale".
Jednak nie oznacza to całkowitego odcięcia się od tradycji Bonda. – Przeczytałem jeszcze raz książki, przeczytał je też reżyser, obejrzeliśmy poprzednie części, po czym długo rozmawialiśmy o filmach z Rogerem Moorem i Seanem Connerym. W każdym z nich jest coś takiego, czego nie można nawet próbować odtworzyć. Gdybyśmy to zrobili, wyszedłby z tego pastisz, a oboje nie chcieliśmy naśladować starych filmów. Jednak w "Skyfall" pozostał ich dawny smak – uspakaja Daniel Craig.
"Skyfall" będzie pierwszym filmem Bonda od 2008 roku, gdy swą premierę miał "007 Quantum of Solace". Za kamerą stanął Sam Mendes – twórca m.in. "American Beauty", "Drogi do szczęścia" i "Jarhead'a". W "Skyfall" zobaczymy również nowe gorące gwiazdy – Javiera Bardema w roli czarnego charakteru oraz Ralpha Fiennesa, którego postać owiana jest do tej pory tajemnicą. W roli dziewczyny Bonda wystąpi zjawiskowa Berenice Marlohe.
Nowy Bond do kin ma trafić 26 października 2012 roku.