Henry Cavill konkurował z Danielem Craigiem podczas przesłuchań do filmu "Casino Royale". Martin Campbell zdecydował się wówczas na Craiga, jednak nie wyklucza, że Cavill za jakiś czas zastąpi Brytyjczyka.
– Henry wypadł świetnie na przesłuchaniu – mówi Campbell. – Daniel też, choć był mocno zmęczony po długim locie. Ani ja, ani moi koledzy od castingu nie mieliśmy stuprocentowej pewności, kogo powinniśmy wybrać. Musiałem się zastanowić przez kilka dni. W międzyczasie zobaczyłem Daniela w filmie "Przekładaniec". Był tak czarujący, że zdecydowałem się na niego. Może Henry był wówczas za młody Miał tylko 22 lata, kiedy zjawił się na przesłuchaniu, ale jestem przekonany, że ma szansę zostać nowym Bondem za jakiś czas. W końcu podobnie było z Pierce'em Brosnanem – wypadł świetnie na castingu, ale w roli Bonda obsadzono go dopiero wiele lat później.
26 października w polskich kinach zagości nowa odsłona cyklu o Bondzie, "Skyfall". Henry Cavill zakończył niedawno pracę na planie filmu "Man of Steel", w którym zagrał Supermana. Obraz trafi na ekrany w czerwcu przyszłego roku.