"Łowca jeleni" pojawi się ponownie w polskich kinach 21 listopada.

Wielki powrót po niemal półwieczu

Jeden z najważniejszych i wywołujących najbardziej żarliwe dyskusje tytułów w dziejach kina wraca na polskie ekrany. "Łowca jeleni” Michaela Cimino – laureat pięciu Oscarów, w tym za najlepszy film i reżyserię – po niemal pięciu dekadach od premiery pozostaje dziełem, które definiuje sposób, w jaki kino opowiada o traumie, wspólnocie i pamięci wojny. Teraz, dzięki najwyższej jakości obrazu i dźwięku, widzowie doświadczą go, jak nigdy dotąd.

Reklama

Dystrybutorem filmu jest specjalizująca się w klasyce kina firma Reset, który wprowadziła na ekrany m.in. "Czas apokalipsy. Wersja reżyserska" Francisa Forda Coppoli, "Nienawiść" Mathieu Kassovitza, a w październiku bieżącego roku – "Harry'ego Angela" Alana Parkera.

Przełomowy film zdaniem krytyków i widzów

Reklama

W małym hutniczym miasteczku w Pensylwanii trzej przyjaciele – Michael (Robert De Niro), Nick (nagrodzony Oscarem za rolę drugoplanową Christopher Walken) i Steven (John Savage) – żyją prostym rytmem pracy i wspólnych rytuałów. Ich przewidywalny i spokojny świat pęka, gdy zostają wysłani na front wietnamski. W obozie jenieckim trafiają w sam środek koszmaru wojny, a doświadczenia z Azji odciskają na nich nieodwracalne piętno. Widzowie oraz krytycy uznali film za przełomowy zarówno w sposobie przedstawienia wojennej traumy, jak i w odważnym spojrzeniu na zwykle lekceważoną przez amerykańskie kino klasę robotniczą.

"Łowca jeleni" zachwyca nie tylko niezwykłą obsadą, wśród której znalazła się również Meryl Streep. Film został nakręcony w prawdziwych lokalizacjach w miasteczkach w Pensylwanii, Wirginii Zachodniej i Ohio, których kino wcześniej nie pokazywało. Cimino zadbał o każdy detal: od wyglądu barów i robotniczych mieszkań, przez lokalne akcenty, po rytuały wspólnot etnicznych. W filmie pojawiają się miejsca takie jak Mingo Junction, Weirton, Struthers czy Cleveland, a scenę ślubu nakręcono w prawosławnej cerkwi Świętego Teodozjusza, jednej z najpiękniejszych świątyń w Ameryce Północnej. Setki mieszkańców statystowały w filmie, inni użyczyli domów i rodzinnych pamiątek, dzięki czemu "Łowca jeleni" nabrał jeszcze większej autentyczności i emocjonalnej głębi.

Obarczone dużym ryzykiem zdjęcia w Tajlandii

Zdjęcia realizowano nie tylko w USA, ale także w Tajlandii, gdzie pieczołowicie odtworzono upadający Sajgon i obóz jeniecki. Najtrudniejsze do zdobycia pozwolenie dotyczyło zdjęć w hucie U.S. Steel – miejscu, które pracownicy nazywali "fabryką wdów". Tam, w pobliżu pieca o temperaturze trzech tysięcy stopni, De Niro, Walken, Savage, Cazale i Aspegren zagrali jedną z najbardziej pamiętnych scen w historii kina. Obarczone dużym ryzykiem były z kolei zdjęcia w Tajlandii, gdzie aktorzy sami wykonali skoki z helikoptera do rwącej rzeki, powtarzając je piętnaście razy.

Kontrowersyjna scena rosyjskiej ruletki

Mimo statusu klasyka amerykańskiego kina "Łowca jeleni" od początku wzbudzał kontrowersje. Szczególne emocje wywołała scena sadystycznej obozowej rosyjskiej ruletki: przez jednych została uznana za porażającą metaforę bezsilności, jaka towarzyszyła żołnierzom w niewoli, zaś przez innych za przesadzoną historyczną hiperbolę. Krytykowano także sposób przedstawienia Wietnamczyków, zarzucając filmowi jednostronność i utrwalanie stereotypów. Mimo – a może właśnie dzięki – tej burzliwej recepcji, dzieło Cimino na trwałe zapisało się w historii kina jako film, który porusza i prowokuje do dyskusji.

Prawie pół wieku po premierze dzieło Cimino powraca na ekrany polskich kin w wersji 4K, z odnowionym obrazem i dźwiękiem, który pozwala doświadczyć tego filmu w pełni. "Łowca jeleni" pozostaje opowieścią, który wstrząsa i stawia ważne pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi, a zarazem zachwyca mistrzowską realizacją i wybitnymi kreacjami aktorskimi. "To film, o którym nie da się zapomnieć i zarazem film, o którym nie chce się zapomnieć" – podkreśla dystrybutor.

Trwa ładowanie wpisu