Powrócił po blisko dekadzie. Krytycy go zmiażdżyli, ale ma numer jeden
wczoraj, 13:00
Mel Gibson po blisko dekadzie reżyserskiego milczenia powrócił do kin z filmem "3000 metrów nad ziemią" ("Flight Risk"). Twórca, który przez lata przyzwyczajał nas do historycznych i wojennych widowisk, jak "Braveheart - Waleczne serce", "Apocalypto" czy "Przełęcz ocalonych", tym razem postawił na minimalistyczny thriller akcji z trojgiem bohaterów w zamkniętej przestrzeni. Krytyków jednak nie przekonał.