Film Henryka Dederki ujawnia mechanizmy działania korporacji - pozyskiwania dystrybutorów, spotkań motywujących pracowników firmy. W 1997 roku autor dokumentu oraz jego producenci, łódzka firma Contra Studio i TVP, dostali pozew do sądu. Amway wytoczył proces o zniesławienie i podawanie nieprawdziwych informacji. Sprawa toczyła się kilka lat aż do umorzenia.
"Niestety musimy odwołać projekcje filmu "Witajcie w życiu" Henryka Dederki, przerażający film o praniu mózgów w korporacji zajmującej się sprzedażą bezpośrednią. Przed chwilą producent filmu pan Jacek Gwizdała z firmy Contra Studio poinformował mnie, że Telewizja Polska S.A. nie wyraża zgody na udzielenie licencji dotyczącej filmu "Witajcie w życiu". Oznacza to, że nie możemy pokazać filmu "Witajcie w życiu" na WFF" - poinformował dyrektor festiwalu, Stefan Laudyn."Zaistniała sytuacja ma jednak moim zdaniem aspekt pozytywny: zwróciła uwagę na problem wolności słowa i swobody wypowiedzi artystycznej" - napisał Laudyn w oświadczeniu.
Sprawę tłumaczy również Daniel Jabłoński, p.o. rzecznika prasowego Telewizji Polskiej: "Musieliśmy odmówić, ponieważ jego emisja mogłaby narazić spółkę na procesy prawne, np. z firmą Amway. Do tej pory nie zakończyliśmy postępowań sądowych w zakresie tego dokumentu".
Jacek Gwizdała zgłosił film na WFF w sierpniu. Kiedy w mediach pojawiła się informacja, że film zostnie wyświetlony podczas festiwalu, osoby, które wcześniej wytoczyły liczne procesy twórcom filmu i producentowi, rozesłały listy informujące (do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Prezydenta Warszawy, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, TVP SA i sponsorów WFF), że pokaz filmu oznacza złamanie prawa.
"Witajcie w życiu" miał być wyświetlony dzisiaj w jednym w kinie w Centrum Handlowym Złote Tarasy. Nie wiadomo, czy film Dederki kiedykolwiek ujrzy światło dzienne, ale w internecie krąży od dawna.
p