Scenariusz pióra Jerzego Kolasy („Sztos”) opowiada historię młodej dziewczyny z warszawskiej Pragi . Atrakcyjna Mirka wybrała inną drogę życiową niż jej przyjaciele z dzieciństwa – ukończyła wydział prawa. Choć wydawać by się mogło, że jej zawód to wręcz ujma na honorze rodziny z cwaniackimi korzeniami, okazuje się być dla mieszkańców starej kamienicy ostatnią deską ratunku. Aby pomóc najbliższym, Mirka będzie musiała zdobyć się na najbardziej zwariowany numer w całej dotychczasowej karierze...

Reklama

Już z tego lakonicznego opisu widać, że Lubaszenko pozostał wierny konwencji, w jakiej utrzymane były jego poprzednie filmy. Ekran ponownie zaludnią sympatyczni kryminaliści, piękne kobiety i wyluzowana młodzież. Obsada też przewidywalna: główne role grają Anna Przybylska, Szymon Bobrowski, Cezary Pazura i - oczywiście - ojciec reżysera, Edward Linde-Lubaszenko. Premiera jest planowana na wiosnę przyszłego roku.

Olaf Lubaszenko, najlepszy piłkarz wśród aktorów i najlepszy aktor wśród piłkarzy, reżyserskiego fachu uczył się od Krzysztofa Kieślowskiego ("Dekalog") i Andrzeja Wajdy ("Pierścionek z orłem w koronie"). Jego targetem nie jest jednak publiczność festiwali filmowych, lecz ludzie wychowani na komediach Juliusza Machulskiego. Pozostaje mieć nadzieję, że "Złoty środek" przełamie złą passę dobiegającego czterdziestki reżysera. Tak się bowiem składa, że każde jego kolejne dzieło jest słabsze od poprzedniego.