Historia zaczyna się od przymusowego wyjazdu w rodzinne strony: bucowaty szef chce, aby Michał odebrał z cła w Szczecinie jego nową brykę. Pech chce, że Michał powoduje wypadek i musi pozostać w mieście dłużej, niż zakładał, odwiedzić ojca (Ryszard Kotys), z którym relacje nie układają się najlepiej i odpowiedzieć samemu sobie na kilka ważnych pytań.
Debiutancki film Marka Lechkiego to dobrze opowiedziana, spójna i dająca się łatwo zinternalizować opowieść o serii nieoczekiwanych zdarzeń w życiu przeciętnego trzydziestoparolatka. Bez zadęcia, bez koturnu, tak po prostu szczerze i od serca. Fakt, na tle licznych poronionych płodów polskiej kinematografii "Erratum" to rzadki gatunek – film z wiarygodnym bohaterem, niedrewnianymi dialogami, realistycznie zarysowanymi sytuacjami i jakąś głębszą myślą w podtekście. W dodatku reżyser miał pomysł na aktorskie wykorzystanie Tomasza Kota, którego talent zazwyczaj marnowany jest w debilnych komediach. Cóż, błądzić to rzecz ludzka – i o tym właśnie jest ten film.
ERRATUM | reżyseria: Marek Lechki | dystrybucja: Best Film