Sam Mendes przedstawia lżejszą i bardziej krzepiącą wizję związku niż w swoim poprzednim filmie "Droga do szczęścia", w którym dokonał bolesnej wiwisekcji stadła Kate Winslet i Leonarda DiCaprio. Zatytułowany bezpretensjonalnie "Away We Go" (czyli coś w stylu "Ruszamy w drogę") film, który w Polsce został uhonorowany dziwnym i niewiele znaczącym tytułem "Para na życie" (chyba tylko po to, żeby móc go pomylić z fińskim dokumentem o saunie "Para do życia"), to pod wieloma względami klasycznie amerykańskie kino drogi. Tu podróż sama w sobie jest znacznie ważniejsza niż jej cel.
Brytyjczyk Mendes nie ukrywa swojej fascynacji Ameryką i jej filmowymi gatunkami. Diagnozował tamtejsze społeczeństwo w „American Beauty”, próbował kina gangsterskiego w osadzonej w czasach prohibicji "Drodze do zatracenia". Na tym tle "Para na życie" wygląda jak obraz z dorobku innego reżysera – pogodna, kameralna, obywająca się bez większych dramatów opowieść o parze sympatycznych trzydziestolatków spodziewających się swojego pierwszego dziecka. Tym razem jednak Mendes próbuje po prostu kolejnej konwencji – oprócz kina drogi mamy tu doskonały przykład indie movie, niezależnego kina a la Sundance, w rodzaju "Juno" czy "Małej miss".
Burt (John Krasinski) i Verona (Maya Rudolph) są trochę po trzydziestce, oboje wykonują nieco ekscentryczne wolne zawody. On sprzedaje przez telefon ubezpieczenia firmom ubezpieczeniowym – imitując inny głos, by dodać sobie powagi. Ona zarabia jako autorka medycznych ilustracji ("Cholera, właśnie zrobiłam waginę w mózgu tego człowieka" – należy do moich ulubionych kwestii). Verona jest w szóstym miesiącu ciąży, co, jak oboje wiedzą, definitywnie zakończy przedłużający się etap beztroskiego życia bez celu, kierunku i poważniejszej odpowiedzialności.
Decyzje trzeba będzie wziąć w swoje ręce jeszcze szybciej, gdy okaże się, że rodzice Burta – Verona straciła swoich w wypadku, gdy była na studiach – nie zamierzają pomóc w wychowaniu wnuka, bo przenoszą się na dwa lata do Belgii. Egoistyczna parka sportretowana przez Jeffa Danielsa i Catherine O’Harę to jeden z najjaśniejszych punktów w tej przygodzie.
Burt i Verona dochodzą do wniosku, że też mogą znaleźć nowe miejsce do życia dla siebie i potomka. Ruszają więc szlakiem po rodzinie i znajomych, który wiedzie ich od Pheonix i Tuscon po Montreal, by zakończyć się w Miami. Kolejne przystanki i spotkania uczą ich czegoś nowego o rodzicielstwie, odpowiedzialności, budowaniu wspólnego życia, by w efekcie pozwolić im na odnalezienie własnej drogi i pogodzenie się z przeszłością w imię przyszłości.
Zabawne dialogi, dziwaczne typy (zwłaszcza Maggie Gyllenhaal jako mocno szajbnięta wyznawczyni New Age) i naturalne, przekonujące aktorstwo – wystarczy, żeby uwierzyć w tę historię i dobrze się bawić.
PARA NA ŻYCIE | USA, Wielka Brytania 2009 | reżyseria: Sam Mendes | obsada: John Krasinski, Maya Rudolph, Maggie Gyllenhaal | dystrybucja: Best Film | czas: 98 min