– Zagrożenie przychodzi z różnych stron – pomyślałem, gdy otrzymałem propozycję od Patryka Vegi, żeby zagrać młodego Brunnera w filmie z legendarnym Emilem Karewiczem. Jako młody Brunner musiałem być wiarygodny, dla wszystkich, którzy będą oglądać film Patryka Vegi, jak i dla tych, którzy pamiętają "Stawkę większą niż życie". Starałem się czasem cytować pana Emila i mam nadzieję, że jesteśmy trochę podobni – mówi Piotr Adamczyk, dla którego zmierzenie się z legendą nie było łatwym zadaniem.
Aktor przyznaje, że obawiał się podobieństwa Brunnera do roli, którą gra w popularnym serialu "Czas Honoru": – Charakteryzacja pomogła mi odróżnić się od podobnej postaci, którą gram w serialu. To, że miałem wąsy i ciemne włosy i to, że w ogóle zmieniłem się do tej postaci, dało mi aktorską satysfakcję, że obersturmbannfuhrer Lars Reiner nie jest podobny do Hermana Brunnera.
Piotr Adamczyk zdradza także, że jako dziecko był fanem serialu "Stawka większa niż życie" i wraz z kolegami odtwarzał swoich idoli z ekranu. – Jestem z pokolenia, które bawiło się na podwórku w "Stawkę" i w "Czterech pancernych". Biegałem z patykiem, który imitował broń i wcielałem się Klossa, Janka Kosa i Brunnera – wspomina.
"Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć" w kinach od 16 marca.