"Detektyw": Najprawdziwszy, najmocniejszy, najlepszy [ZDJĘCIA]
1 W ogólnym rysie jest więc "Detektyw" dziełem mało oryginalnym. Co więc przesądziło o sukcesie produkcji? Bohaterowie, a ściślej mówiąc – grany przez McConaugheya Rust Cohle. Scenarzysta Nic Pizzolatto stworzył postać prawdziwie złamaną, człowieka, który stracił chęć do życia, w którym tragiczna śmierć córeczki i odejście żony zgasiły wszelką radość i obudziły przedziwną filozofię…
Media / JIm Bridges
2 U jej podstaw legło przekonanie, że świadomość to ułuda, że człowiek okłamuje się, że jest wyjątkowy, a najlepszym wyjściem dla świata byłoby, gdybyśmy wszyscy przestali mieć dzieci i wymarli. To nastawienie do życia sprawowano z granym przez Harrelsona Martinem Hartem, ojcem rodziny, duszą towarzystwa, zupełnym przeciwieństwem Cohla, a chemia między tymi bohaterami dała "Detektywowi" duszę
Media
3 Największa w tym oczywiście zasługa aktorów, bo choć Woody Harrelson w zasadzie grał tę samą postać, co w praktycznie każdym swoim filmie, doskonale pasował do Matthew McConaugheya, który momentami był nawet lepszy niż w oscarowym "Witaj w klubie"
Media
4 Ciekawa była także konstrukcja fabularna, na którą składały się dwa plany czasowe: przeszłość, kiedy to Hart i Cohl dopiero zaczynają współpracować i trafiają na pierwszą ofiarę tajemniczego mordercy, oraz oddalona o około dwadzieścia lat teraźniejszość, w której obaj panowie od dłuższego czasu nie pracują już w policji i nie utrzymują ze sobą kontaktu. Nowe okoliczności sprawiają jednak, że zostają oni zmuszeni do powrotu do sprawy sprzed lat i co za tym idzie – do ponownego spotkania
Media / Skip Bolen
5 Cały pierwszy sezon poświęcony jest właśnie temu jednemu śledztwu, dlatego dziesięć składających się na niego odcinków ogląda się niczym bardzo długi film – to także docenili widzowie, którzy zamiast ciągnącego się w nieskończoność tasiemca otrzymali długą, ale zamkniętą historię; wprawdzie kolejny sezon powstaje, a docelowo mówi się o trzech, będzie to już jednak nowa opowieść, z nowymi bohaterami i nową obsadą, a rozmowy w sprawie roli prowadzi Colin Farrell
Media / JIm Bridges
6 Z kontynuacją "Detektywa" wiązano zresztą również wiele innych nazwisk, zainteresowanie rolą w drugim sezonie wyraził nawet Brad Pitt, będący pod dużym wrażeniem produkcji, który miał już ponoć robić dla niej miejsce w swoim kalendarzu. Później mówiono również o gwieździe "Wroga numer jeden", Jessice Chastain, a także o Christianie Bale'u, Joshu Brolinie, Joaquinie Phoeniksie i Taylorze Kitschu, wspomniano nawet o Michaelu Fassbenderze i Cate Blanchett. Z nich wszystkich największe szanse na angaż ma podobno Kitsch ("Ocalony", "John Carter"), aczkolwiek plotki mówią o tym, że do obsadzenia są aż cztery duże role
Media
7 Skąd to całe castingowe zamieszanie? To pokłosie sukcesu serialu Nica Pizzolatto, który stał się prawdziwym fenomenem i wymieniany jest wśród najlepszych produkcji telewizyjnych ostatnich lat, jak "Breaking Bad", "Gra o tron" czy "House of Cards" – nie dziw, że obecnie jest to jeden z gorętszych tytułów na rynku i każdy chce w nim grać, tym bardziej że aktorzy liczą na świetnie napisane role, jak ta Rusta Cohla, które pozwoliłby im dać na małym ekranie prawdziwy popis swoich umiejętności
Media / Skip Bolen
8 Tak oto HBO wyprodukowało kolejny hit, który choć nieco zawodzi w zakończeniu, zwłaszcza niepotrzebnymi kilkoma scenami, które były powszechnie krytykowane, stanowi popis scenopisarstwa i aktorstwa na najwyższym poziomie, a przy okazji pokazuje, że telewizja naprawdę w niczym nie ustępuje już kinu
Media / JIm Bridges
9
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję