Biedni ludzie z kupą pieniędzy [ZDJĘCIA]
1 W poszukiwaniu wrażeń angażują się w rozliczne intrygi. Tym, którym zbyt dobrze się żyje, podkładają kłody pod nogi, a tym, którym się nie wiedzie, oferują pomoc w zamian za "drobną" przysługę. W świecie nastolatków z Manhattanu nie istnieją pojęcia moralności ani zaufania. Tu każdy pracuje na siebie, osiągając cel, nawet jeśli trzeba dojść do niego po trupach
Media
2 degenerowani bohaterowie "Plotkary" wydają się w prostej linii potomkami tych z "Dynastii" i "Mody na sukces". Jeśli w tamtych serialach oglądaliśmy perypetie nieprzyzwoicie bogatych dorosłych, teraz mamy okazję przyjrzeć się ich latoroślom. Sposób życia i jednych, i drugich niewiele się od siebie różni, jakby scenarzyści rozpisywali perypetie w myśl zasady, jaki ojciec, taki syn. Marzą o zawodowym i związkowym spełnieniu, ale i praca, i miłość wymykają się klasycznym definicjom. Arystokraci nie muszę przecież grać o staż ani roznosić CV. Posady w czołowych mediach, miejsca w zarządach firm, których posiadaczami są zazwyczaj członkowie ich rodzin, przynależą im się z urodzenia. Pochodzenie jest szczególnie cenne i punktowane. Także zarobki przewyższają kilkunastokrotnie średnią krajową
Media
3 – Czy milion dolarów to dużo? – pyta jeden z bohaterów w 6. sezonie. – Wiesz, dla przeciętnej osoby pewnie tak – słyszy w odpowiedzi. Ten krótki dialog określa fenomen "Plotkary" w punkt: oglądamy życie ludzi dalece nieprzeciętnych, nieosiągalnych w rzeczywistości. Charakterystyka bohaterów, o których rozpisują się gazety i tytułowa blogerka, nie mogła więc uciec populistycznym wyobrażeniom, według których świat bogaczy przepełniony jest złem, intrygami, wzajemną nienawiścią i nieustanną rywalizacją. Ta musi mieć jedynie dobry powód, których w serialu nie brakuje. Poziom fabularnych komplikacji przewyższa momentami przywołane opery mydlane, a ich absurdalność wprowadza niezbędny komizm. No, bo kto nie lubi pośmiać się z upokorzeń "tych głupich bogaczy"?
Media
4 Rzeczywiście, bohaterowie, choć przebiegli i sprytni, inteligencją nie grzeszą. Na widok nowej sukienki zapominają o bożym świecie, na wieść o kolejnym wpisie plotkary egzaltują się, na wspomnienie przeszłości szykują walizki z pieniędzmi, za które chcą kupić milczenie świadków. Działają mechanicznie i stereotypowo, ale mają styl. Ubierał ich Eric Daman, stylista, kostiumolog i model w jednej osobie, który współpracował przy realizacji serialu "Seks w wielkim mieście"
Media
5 Geniusz Damana polega nie tylko na perfekcyjnym wyczuciu wzorów i kolorów, ale na niezwykle umiejętnym miksowaniu ciuchów. Chociaż najwięksi projektanci przysyłali na plan swoje kreacje, Daman nierzadko wolał je zastąpić tym, co znalazł w lumpeksach czy tanich sklepach z obuwiem. Stroje bohaterów doświadczyły klasowej promocji. Bohaterowie nie mają jednak na nią co liczyć, o czym przekonacie się, odkrywając, kim jest tytułowa plotkara. Producenci od pierwszego odcinka serii trzymali się tego, że będzie to. XoXo
Media / Giovanni Rufino
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję