Tak spektakularne wyniki zdarzają się w Polsce niezwykle rzadko, szczególnie w przypadku filmów zagranicznych. Bariera miliona widzów jest u nas bowiem "zarezerwowana" głównie dla najpopularniejszych animacji Disneya i polskich komedii romantycznych.
Rekordowa "Barbie"
A jednak "Barbie" idzie jak burza i nic nie wskazuje na to, że w ciągu drugiego weekendu wyhamuje. Fakt, że mamy wakacje, ale w dni powszednie po premierze film Grety Gerwig zarobił w Polsce więcej niż od premierowego piątku do niedzieli, co również stanowi bardzo niecodzienną sytuację.
Produkcja Mattel podbija zresztą kina niemal na całym świecie - wyjąwszy jedynie Chiny i Koreę Południową - i w globalnym rozrachunku zarobiła już około 600 milionów dolarów.
Przypominamy, że wcześniej film ustanowił rekord podczas weekendowej premiery, zarabiając 155 milionów dolarów w USA i Kanadzie. Było to największe otwarcie w historii filmów wyreżyserowanych przez kobietę.
Sytuacja "Oppenheimera"
Tymczasem film Christophera Nolana składający się na fenomen "Barbenheimera" również radzi sobie w Polsce świetnie, szczególnie jak na ambitne trzygodzinne widowisko. Na "Oppenheimera" wybrało się w pierwszy weekend aż ćwierć miliona widzów i choć dystrybutor, firma UIP, nie podaje danych z tygodnia, śmiało można zakładać, że te zyski już się podwoiły albo wkrótce to zrobią.
W światowym box offisie sytuacja wygląda równie dobrze - "Oppenheimer" zanotował już wynik w wysokości blisko 300 milionów dolarów.
Wypada zauważyć, że tylko w USA i Kanadzie film Nolana zarobił w pierwszy weekend 80,5 mln dolarów, co również, jak w przypadku "Barbie", wykroczyło daleko poza prognozy.
"Barbenheimer" pisze historię
Oba filmy biją także wspólne rekordy. Tak dochodowego weekendu nie było bowiem od czasu pandemii, a w całej ponad 100-letniej historii kina lepsze były tylko trzy weekendy.
"Barbenheimer" to również pierwszy przypadek, kiedy w ciągu premierowego weekendu pierwszy najchętniej oglądany film zarobił ponad 100 milionów dolarów, zaś drugi ponad 50 milionów.
Co więcej, to już pewne, że w ciągu drugiego weekendu "Barbenheimer" przekroczy na świecie barierę miliarda dolarów wpływów.