Przed pandemią wszystko wyglądało bardzo dobrze. Rok 2019 był pod kilkoma względami rekordowy. Do polskich kin przyszło w sumie 60,9 mln widzów, a przychody ze sprzedaży biletów wyniosły 1,14 mld zł – wynika z raportu „Box Office. Polska 2019”. Najwięcej wejściówek kupili mieszkańcy Warszawy (8,1 mln), najczęściej do sal kinowych przychodzili poznaniacy (6,7 wizyty w ciągu roku). Wpływy w stosunku do 2018 r. wzrosły wprawdzie tylko o 1,8 proc., ale porównanie z początkiem dekady wypadało imponująco (o ponad 60 proc. biletów sprzedanych więcej niż w 2010 r.).
Średnia cena biletu spadła w tym czasie zaledwie o 3 gr, do 18,78 zł, ale za to znacząco zmieniły się dochody Polaków i siła nabywcza pieniądza. W 2010 r. za średnie miesięczne wynagrodzenie można było kupić 172 bilety na seans filmowy. Dziewięć lat później już 262. Wyjście do kina przestało być odświętnym ceremoniałem poprzedzonym przeliczeniem, czy rodzinę na to stać. Stało się zwykłą rozrywką, a nawet relaksującym przerywnikiem między zakupami w galerii handlowej.