Tomasz Kot ma szczęście do wcielania się w osobowości. Grał już Ryśka Riedla, był też Zbigniewem Religą w niezapomnianym filmie "Bogowie".

Tym razem polski aktor, o którym na świecie zaczęło się głośniej mówić po roli w nominowanym trzykrotnie do Oscarów filmie "Zimna Wojna" (według doniesień brytyjskiej prasy miał być czarnym charakterem w filmie o Jamesie Bondzie), wcieli się w postać, która jest doskonale rozpoznawana pod każdą szerokością geograficzną. Zagra samego Nikolę Teslę, wielkiego i wybitnego naukowca i wynalazcę.

Reklama

Informacje amerykańskiego portalu Deadline potwierdził sam Kot, który na Instagramie napisał:

Szanowni! Szczęśliwy jestem baaardzo a serce mi bije tak samo jak przed "Skazanym na bluesa" i "Bogami"! Jest moc!".

Reżyserem filmu jest Anand Tucker, znany m.in. z filmów "Oświadczyny po irlandzku" oraz "Troje do pary".