Luke Perry, popularny Dylan z "Beverly Hills 90210" przegrał walkę o życie. Jak podaje portal TMZ, aktor zmarł w szpitalu w Burbank.

Reklama

Aktor doznał kilka dni temu - jak informuje TMZ -rozległego udaru. Lekarze zrobili co mogli - m.in wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej - jednak uszkodzenia mózgu były zbyt duże, by udało się je wyleczyć.

Stało się to niemal dokładnie w tym samym momencie, kiedy ogłoszono, że kultowy serial - "Beverly Hills 90210" - powróci. Producenci zaznaczyli, że spotka się w nim oryginalna obsada, Luke Perry, ze względu na inne obowiązki, m.in. serial "Riverdale", miał się w nim pojawiać epizodycznie.

Luke Perry miał 52 lata.

Reklama