Ogromne emocje wzbudza premiera nowego filmu Quentina Tarantino - "Once Upon a Time in Hollywood". Nie tylko dlatego, że reżyser o tak swoistym języku filmowym opowiedział historię zabójstwa ciężarnej żony Romana Polańskiego Sharon Tate i czwórki jej przyjaciół przez sektę Charlesa Mansona, ale też przez obsadzenie w roli polskiego reżysera - obok takich sław, jak m.in. Brad Pitt, Leonardo Di Caprio, Margot Robbie i Al Pacino - pochodzącego z Kielc Rafała Zawieruchy. Aktora - który obecnie realizuje swój "American Dream", pracując w USA przy kolejnym filmie, thrillerze psychologicznym "The Soviet Sleep Experiment" - w filmie Tarantino będzie można oglądać na ekranach od 9 sierpnia.

Reklama

Nowy rok przyniesie też kolejny film Grety Gerwig. Odtwórczyni głównych ról m.in. w dobrze ocenianej "Frances Ha" Noaha Baumbacha i "Kobietach i XX wieku" Mike'a Millsa po raz kolejny stanęła za kamerą, by opowiedzieć o dziewczęcym dojrzewaniu. Autorka dziewczyńskiej "Lady Bird", debiutu nominowanego do pięciu Oscarów, tym razem sięgnęła po klasykę powieści - "Małe kobietki" Louisy Alcott May. W jej ekranizacji wystąpiły m.in. Saoirse Ronan, Emma Watson, Eliza Scanlen i Meryl Streep.

Zobaczymy także szereg produkcji z młodymi aktorami - w tym Timothee Chalametem i Lucasem Hedgesem. Pierwszego zobaczymy m.in. u Gerwig, a także u Davida Michoda w "The King", gdzie młody aktor wcielił się jedną z głównych postaci - monarchy Henryka V. Przede wszystkim 4 stycznia na ekrany kin wejdzie "Mój piękny syn" Felixa Van Groeningena - film o dorastającym chłopaku uzależnionym od narkotyków i jego ojcu, rozpaczliwie walczącym o syna. Chalamet, który w filmie wystąpił m.in. u boku Steve'a Carella, za rolę nastolatka uzyskał nominację do Złotych Globów w kategorii "najlepszy aktor drugoplanowy".

Hedges z kolei na ekranach pojawi wraz z Julią Roberts w "Powrocie Bena", kolejnym filmie o uzależnionym młodym chłopaku, a także w "Wymazać siebie" - opartym na faktach obrazie o terapii konwersyjnej. Główny bohater filmu, Jared, to nastolatek z małego miasta w Arkansas. Wychowywany przez ojca, konserwatywnego baptystycznego pastora (Russell Crowe), i całkowicie podporządkowaną mu matkę, chłopak musi ukrywać przed światem, że jest gejem. Po coming oucie trafia do ośrodka, gdzie podobnych mu młodych ludzi przywraca się na normatywną ścieżkę - w roli nieetycznego, agresywnego terapeuty zobaczymy reżysera filmu, Joela Edgertona. Hedges dzięki roli znalazł się wśród nominowanych do Złotych Globów w kategorii "najlepszy aktor w dramacie".

Reklama

W pierwszych tygodniach 2019 r. spodziewamy się kinowych premier m.in. "Faworyty" Yorgosa Lanthimosa - nominowanego do pięciu Złotych Globów, w tym za kreacje aktorskie i najlepszy scenariusz, filmu o osiemnastowiecznych dworskich zabawach i intrygach, z udziałem m.in. Olivii Colman, Rachel Weisz i Emmy Stone. 11 stycznia na ekrany wejdzie wyczekiwany "Vice" -nominowana do Złotych Globów za scenariusz i reżyserię, satyra polityczna w reżyserii twórcy "Big Short" Adama McKaya. W swoim najnowszym dziele filmowiec opowiedział o wiceprezydencie USA Dicku Cheneyu. W rolę polityka wcielił się Christian Bale, w filmie wystąpili także Amy Adams, Steve Carell i Sam Rockwell. Obraz ma szansę na Złote Globy także w czterech innych kategoriach, w tym za najlepszą komedię i musical.

Od 15 lutego będzie można oglądać "Green Book" - film Petera Farrelly'ego z szansą na pięć statuetek Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej, w tym dla najlepszej komedii lub musicalu, dla najlepszego aktora w komedii lub musicalu (Viggo Mortensen) i najlepszego aktora drugoplanowego (Mahershala Ali). "Green Book" to zabawny film o poważnych sprawach - rasizmie, przemianach społecznych i przyjaźni. Opowiada historię czarnoskórego wybitnego muzyka jazzowego, który jako swojego szofera zatrudnia białego bramkarza z nowojorskiego klubu nocnego, by wspólnie z nim wyruszyć w trasę koncertową na amerykańskie południe.

Zobaczymy także szereg filmów festiwalowych - m.in. docenionego w Cannes za scenariusz "Szczęśliwego Lazzaro" Alice Rohrwacher, oraz wyróżnione przez canneńskie jury i jury ekumeniczne "Kafarnaum" libańskiej reżyserki Nadine Labaki o dwunastoletnim Zainie - dorastającym w niedostatku, zaniedbanym, zmuszonym za wcześnie dorosnąć chłopcu, który pozywa swoich rodziców za to, że się urodził.

Na ekrany polskich kin wejdzie także "Shoplifters" (Manbiki Kazoku), nagrodzony canneńską Złotą Palmą obraz Hirokazu Koreedy o więzach rodzinnych i kształtowaniu wspólnoty, a także kolejny film skandalisty Larsa von Triera. "Dom, który zbudował Jack" - z m.in. Mattem Dillonem i Umą Thurman - od swojej canneńskiej premiery wzbudzał emocje - równie wielu, co opuściło pierwszy pokaz, uznało film za arcydzieło. To prowokacyjna historia seryjnego mordercy, inteligentnego perfekcjonisty, estety, miłośnika sztuk i wyznawcy potęgi natury, dla którego każda śmierć jest jednocześnie powoływaniem piękna.

22 marca na ekrany wejdzie "Dziewczyna" (Girl) w reżyserii Lucasa Dhonta, nagrodzonego ostatnio Europejską Nagrodą Filmową w kategorii europejskie odkrycie roku, a wcześniej m.in. w Cannes statuetką Queer Palm, nagrodą krytyków FIPRESCI w sekcji Un Certain Regard, nagrodą aktorską dla Victora Polstera oraz nagrodą dla najlepszego debiutu festiwalu Camera d’Or. Film, komentowany m.in. jako "wzruszający", "czuły" i "rewelacyjny", opowiada o piętnastolatce uwięzionej w ciele chłopaka, marzącej o zostaniu baletnicą. "Dziewczyna" walczy o Złote Globy w kategorii najlepszy film zagraniczny, znalazła się także na shortliście do Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny".

Rok 2019 przyniesie premiery "Midsommar" i "Us" - nowych horrorów Ariego Astera ("Hereditary. Dziedzictwo") i Jordana Peelego ("Uciekaj!"), oraz kolejne dzieło legendy kina Martina Scorsese. "The Irishman" to wyprodukowany przez Netfliksa film gangsterski o ogromnym budżecie (ponad 100 mln USD), opowiadający o mafijnym zabójcy podejrzewanym o zamordowanie jednego z przywódców Międzynarodowego Związku Transportowców Jimmy'ego Hoffy. Na ekranie zobaczymy m.in. Ala Pacino, Roberta de Niro, Joe Pesciego i Harveya Keirela.

Nowy rok to również filmowe powroty do czasów dzieciństwa. Możemy spodziewać się kolejnej, czwartej już części "Toy Story", tym razem o poszukiwaniach pastereczki Bo Peep, a także nowego "Króla Lwa". W disneyowskim remake'u Jona Favreau zagrają m.in. James Earl Jones, Donald Glover, Beyonce, Chiwetel Ejiofor, Seth Rogen, Billy Eichner, Alfre Woodard, John Kani i John Oliver.

Po pierwszym stycznia nie zabraknie w kinach także polskich produkcji. Emocje wzbudza m.in. najnowszy film Borysa Lankosza, twórcy "Rewersu" i "Ziarna prawdy". "Ciemno, prawie noc" to ekranizacja nagrodzonej Nagrodą Literacką NIKE powieści Joanny Bator o dziennikarce Alicji Tabor (w roli Magdalena Cielecka), która wraca do rodzinnego miasta, aby napisać reportaż o tajemniczych zaginięciach dzieci. W obsadzie thrillera, którego premierę kinową zaplanowano na 22 marca, znaleźli się także Marcin Dorociński, Dawid Ogrodnik, Aleksandra Konieczna, Eliza Rycembel, Jerzy Trela, Dorota Kolak, Piotr Fronczewski i Roma Gąsiorowska.

Także w marcu zobaczymy kolejny film Łukasza Grzegorzka, twórcy docenianego debiutu "Kamper". Pozytywnie oceniana po festiwalowych premierach "Córka trenera" to historia o młodości, dorastaniu, relacji ojciec-córka, sporcie, ambicjach i ciężkiej pracy. Grani przez Jacka Braciaka i Karolinę Bruchnicką główni bohaterowie filmu: trener Maciej Kornet i siedemnastoletnia tenisistka Wiktoria - ojciec i córka - jeżdżą po Polsce by wygrywać kolejne zawody. Podporządkowani wymagającym ćwiczeniom, wymagającym skupienia i determinacji meczom, są duetem totalnym, idealnie zgranym i uporządkowanym - aż do chwili pojawienia się w ich otoczeniu zdolnego zawodnika Igora (Bartłomiej Kowalski), którego Maciej Kornet także zaczyna trenować.

Styczeń przyniesie kolejną odsłonę kultowej komedii z lat 90 - trzecią część "Kogla-mogla": już w nowej rzeczywistości i z nowymi bohaterami, choć nie bez starych postaci, tak dobrze znanych i lubianych przez widzów. Główną bohaterkę "Miszmaszu", znaną z "Kogla-mogla" i "Galimatiasu" Kasię (Grażyna Błęcka-Kolska), spotykamy po trzydziestu latach jako dyrektorkę szkoły. Mieszka z matką (Katarzyna Łaniewska) we wsi Brzózki i walczy z niechcianym zalotnikiem Staszkiem Kolasą (Jerzy Rogalski). Jest rozwódką, jej były mąż Paweł Zawada mieszka w Holandii, skąd importował pod koniec lat 80. cebulki tulipanów. Ich syn Marcin (Nikodem Rozbicki) właśnie wrócił od ojca z pomysłem na niecodzienny biznes. W tym czasie w Warszawie, w rodzinie państwa Wolańskich, wybucha kryzys. Wolańska (Ewa Kasprzyk), obecnie celebrytka i sekstrenerka, wydaje kontrowersyjną książkę, po której jej bliscy (w roli męża Mariana Zdzisław Wardejn, córki Agnieszki Aleksandra Hamkało, a urwisa Piotrusia - Maciej Zakościelny) buntują się i uciekają z domu.

W 2019 r. zobaczymy nowe filmy Jana Komasy - jesienią inspirowane autentycznymi wydarzeniami "Boże ciało" z m.in. Aleksandrą Konieczną, Elizą Rycembel, Tomaszem Ziętkiem i obiecującym Bartoszem Bielenią w roli chłopaka, który po wyjściu z zakładu poprawczego podaje się za księdza. Na zimę zapowiadana jest z kolei druga część "Sali samobójców". W cyber-thrillerze, zapowiadanym jako "współczesna wersja +Romea i Julii+, współczesna opowieść o miłości, która przeradza się w hejt", w głównej roli - studenta prawa Uniwersytetu Warszawskiego, przyłapanego na plagiacie i wydalonego z uczelni, który w akcie zemsty postanawia zamieszać w wyborach na prezydenta stolicy - wystąpił Maciej Musiałowski. Oprócz niego na ekranie zobaczymy Vanessę Aleksander, Danutę Stenkę, Agatę Kuleszę, Macieja Stuhra, Jacka Komana i Adama Gradowskiego.

Komasa jest także jednym ze współtwórców "Mowy ptaków" - filmu na podstawie scenariusza zmarłego dwa lata temu reżysera Andrzeja Żuławskiego. Syn twórcy "Opętania" Xawery Żuławski sięgnął po tekst ojca i zaprosił do wspólnej pracy Komasę, Piotra Kielara i Jacka Borcucha. Czterej filmowcy podzielili tekst na cztery równe części i przystąpili do realizacji wylosowanych fragmentów. Akcja filmu, jak zapowiadał w jednym z wywiadów Xawery Żuławski, "rozgrywać się będzie współcześnie, ale film wymyka się prostym regułom, będzie hołdem dla sztuki". Na ekranie zobaczymy m.in. Daniela Olbrychskiego, Sebastiana Fabijańskiego, Eryka Kulma, Jaśminę Polak, Olgierda Łukaszewicza i Martę Żmudę Trzebiatowską.

Trzy dni przed kolejną rocznicą odzyskania niepodległości na ekrany wejdzie "Piłsudski" w reżyserii Michała Rosy. Akcja filmu rozpoczyna się w 1901 roku w zaborze rosyjskim, w szpitalu psychiatrycznym, którego jednym z pacjentów jest więziony z powodów politycznych Józef Piłsduski (Borys Szyc). Zostaje uwolniony dzięki polskiemu podziemiu niepodległościowemu, nie dane jest mu jednak rodzinne szczęście u boku żony; musi manewrować między zachowawczą biernością Polskiej Partii Socjalistycznej a agresją wobec zaborców, skutkującą odwetem. Zbliża się rok 1914, a wraz z nim szansa na niepodległą Polskę. W filmie u boku Szyca wystąpili m.in. Magdalena Boczarska, Maria Dębska, Jan Marczewski, Józef Pawłowski i Tomasz Schuchardt.

Historię przybliżą nam w rozpoczynającym się roku także współprodukowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego "Kurier" Władysława Pasikowskiego, zapowiadany jako szpiegowsko-przygodowy film historyczny o legendarnym "kurierze z Warszawy" Janie Nowaku-Jeziorańskim (w roli głównej Philippe Tłokiński), oraz "Gareth Jones" Agnieszki Holland - thriller polityczny z Jamesem Nortonem jako walijskim dziennikarzem, który trafia na Ukrainę, gdzie miliony ludzi umierają z głodu, podczas gdy tony zboża sprzedawane są za granicę, by sfinansować proces industrializacji sowieckiego imperium.

O historii bezpośrednio opowie także "Ikar. Legenda Mietka Kosza" - film Macieja Pieprzycy z Dawidem Ogrodnikiem jako niewidomym pianiście jazzowym, którego obiecującą karierę przerwała tragiczna śmierć. Zobaczymy też "Zimną grę" w reż. Łukasza Kośmickiego: film o szachowym pojedynku o losy świata, w którym wezmą udział Amerykanin (w roli Joshuy Manskiego Bill Pullman) i Rosjanin (Evgeniy Sidikhin jako Alexander Gavrylov), a za ich plecami także kontrwywiady wojskowe USA i ZSRS.

Pod koniec 2019 roku w kinach zobaczymy drugi film zeszłorocznego laureata gdyńskich Złotych Lwów Piotra Domalewskiego. Twórca "Cichej nocy" po raz kolejny opowiedział o polskich emigrantach - tym razem o siedemnastoletniej Oli, która udaje się do Irlandii, żeby sprowadzić do Polski ciało tragicznie zmarłego ojca.

W nowym roku kino przyniesie nam sporo niespodzianek - będą to zapowiedzi na kolejne lata, pozycje festiwalowe, propozycje zarówno znanych jak i debiutujących twórców, oraz - jak zawsze - wzruszenia.