Zdaniem Olgi Lipińskiej, reżyserki programów muzycznych, spektakli i kabaretów, śmierć Wojciecha Pokory "to ogromna strata dla polskiej kultury".
Jak mówiła Lipińska, Pokora był jednym z jej ulubionych aktorów, z którym "pracowała przez całe życie". "Wojtek brał udział we wszystkim co robiłam; nie tylko we wszystkich moich programach rozrywkowych i kabaretowych, ale także w Teatrach Telewizji, które reżyserowałam" - mówiła twórczyni "Kabaretu Olgi Lipińskiej", w którym Wojciech Pokora grał przez wiele lat.
Lipińska przypomniała, że Pokora zagrał m.in. w inscenizacji "Dam i huzarów" w jej reżyserii. Spektakl uznawano za jedno z najlepszych przedstawień fredrowskich w dziejach Teatru Telewizji i zaliczony do Złotej Setki Teatru Telewizji. "Grał młodego porucznika" - wspominała Lipińska.
"Wojtek miał ogromne poczucie humoru; to był wielki talent komediowy" – oceniła. „Lubiłam z nim pracować, ponieważ był także i solidny - zawsze miał opanowany tekst, bardzo dobrze śpiewał i znakomicie tańczył" - dodała.
Jak mówiła, zawsze miała ulubioną grupę aktorów, z którymi współpracowała, "i Wojtek należał do ścisłego grona".
"Nie wyobrażam sobie, że jeśli będę kiedykolwiek jeszcze coś robiła w teatrze czy w kabarecie, to Wojtka już tam nie będzie" - podkreśliła.
Wojciech Pokora był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów komediowych. W pamięć zapadły m.in. jego role w serialach "Kariera Nikodema Dyzmy", "Alternatywy 4", oraz główna rola w filmie "Poszukiwany, poszukiwana". Aktor zmarł w niedzielę rano w wieku 83 lat.