"Czekałem całe życie, żeby zrobić ten film. To była niezwykła przygoda. Włożyłem w niego całe serce i nie mogę się doczekać, aż go zobaczycie" – mówi reżyser. Adaptacja przełomowego komiksu, który przez dekady inspirował kolejne generacje artystów, pisarzy i filmowców, trafi na polskie ekrany 4 sierpnia.

Reklama

"Kiedy pracowałem nad ‘Piątym elementem’ – Jean-Claude Mézières, główny projektant Valeriana zapytał: ‘Czemu nie kręcisz Valeriana, tylko ten ‘Piąty element’?" – wspomina Luc Besson. "Jednak technologia nie była wtedy tak zaawansowana i nie było to możliwe do zrobienia. Ale w końcu po latach pojawił się ‘Avatar’, który pokazał, że w kinie nie ma już żadnych granic. I końcu mi się udało. ‘Piąty element’ miał 188 ujęć z efektami specjalnymi. ‘Valerian’ ma ich 2734…" – dodaje reżyser.

"Kiedy pracowałem nad ‘Piątym elementem’ – Jean-Claude Mézières, główny projektant Valeriana zapytał: ‘Czemu nie kręcisz Valeriana, tylko ten ‘Piąty element’?" – wspomina Luc Besson. "Jednak technologia nie była wtedy tak zaawansowana i nie było to możliwe do zrobienia. Ale w końcu po latach pojawił się ‘Avatar’, który pokazał, że w kinie nie ma już żadnych granic. I końcu mi się udało. ‘Piąty element’ miał 188 ujęć z efektami specjalnymi. ‘Valerian’ ma ich 2734…" – dodaje reżyser.