O sprawie napisał "Fakt", który doniósł, że akredytacje przyznawane dziennikarzom zainteresowanym obejrzeniem filmu nie pozwalają na obejrzenie filmu. "Akredytacja nie upoważnia do zajmowania miejsc na Sali ani oglądania filmu. Jedyne, co mogę zaproponować to przebywanie we foyer w celu robienia zdjęć gościom wydarzenia oraz zdjęcia przed sceną w trakcie powitania" - taki komunikat otrzymali dziennikarze. Potem - jak doniósł "Fakt" - dystrybutor uznał, że sama obecność dziennikarza w foyer "byłaby bezcelowa". Akredytację więc cofnięto.
Wiadomo, że wśród gości zaproszonych na premierę filmu Andrzeja Krauzego do Teatru Wielkiego w poniedziałek wieczorem pojawią się prezydent Andrzej Duda oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński. Swoją obecność zapowiedziała również piosenkarka Doda, która pochwaliła się w mediach społecznościowych otrzymanym zaproszeniem.
Nie dla wszystkich jednak starczy miejsca na sali. Paweł Deresz, mąż zmarłej tragicznie w katastrofie smoleńskiej posłanki SLD Jolanty Szymanek-Deresz poinformował na Facebooku, że nie przewidziano jego obecności na premierze w Teatrze Wielkim.
"Spotkała mnie straszliwa kara. Nie zostałem zaproszony (zresztą z grupy antyantkowej nie tylko ja) na premierę filmu 'Smoleńsk'. Wykorzystam ten czas do ponownego obejrzenia filmu BBC o Smoleńsku, a jutro dowiem się o warszawskiej premierze od pani Dody, która ma być gościem honorowym pokazu" - napisał Paweł Deresz.