O pracy na planie opowiadają aktorzy Léa Seydoux i Dave Bautista, a także twórcy produkcji. – Naszym zadaniem jest stworzenie wyjątkowego ciągu akcji, który złoży się na jedną z głównych sekwencji "Spectre" – mówi współproducent Gregg Wilson. – Można powiedzieć, że pracujemy nad niezwykle widowiskową sceną, która z pewnością stanie się ukoronowaniem filmu. W Austrii jest wszystko, czego potrzebujemy, aby zrealizować naszą wizję.
– Rozmawialiśmy z Samem o tym, co musimy zrobić, żeby przebić "Skyfall" i aby "Spectre" stał się wyjątkowy – dodaje scenograf Dennis Gassner. – Jak na razie nie możemy narzekać. Chcemy w dalszym ciągu kontynuować tradycję, tworząc filmy o Bondzie, które ekscytują widownię, a co może być bardziej ekscytującego, niż ta sceneria?
W nowej odsłonie James Bond stara się odkryć prawdę dotyczącą złowrogiej organizacji WIDMO. Kluczem do tego jest tajemnicza wiadomość na temat przeszłości 007.
W filmie Daniel Craig gra Jamesa Bonda, Ralph Fiennes wcieli się w postać M, Ben Whishaw w Q, Rory Kinnear w Tannera i Naomie Harris w Moneypenny. W filmie pojawią się także Andrew Scott (agent MI6 Denbigh), Monica Bellucci (Lucia Sciarra), Léa Seydoux (Madeleine Swann) i Dave Bautista (Mr. Hinx). Za kamerą stanął Sam Mendes.
"Spectre" wejdzie do polskich kin 6 listopada.