"Gorejący krzew" jest kinową wersją trzyczęściowego serialu telewizyjnego pod identycznym tytułem. Został on zrealizowany dla telewizji HBO. I właśnie to było powodem dyskwalifikacji filmu Holland. Reguły Oscarów zakazują bowiem nominowania obrazu pokazywanego wcześniej w telewizji lub internecie.
Czeskie zgłoszenie 'Gorejącego Krzewu' uznano za nieważne przez Komitet Wykonawczy Nagrody dla Filmu Obcojęzycznego, ponieważ jego premiera miała miejsce w telewizji HBO Europa, co jest złamaniem reguł kwalifikacji - powiedziała Polskiemu Radiu Natalie Kojen z biura prasowego Oscarów.
Czeska Akademia Filmowa i Telewizyjna dostała możliwość zgłoszenia innego filmu. Wybrano obraz Jiriego Menzela zatytułowany "Don Juani".
Rekordowa liczba 76-ciu krajów zgłosiła swoje produkcje do walki o Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny. Polskę reprezentuje obraz Andrzeja Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei".
Lista filmów nominowanych do Oscarów zostanie ogłoszona 16 stycznia. Ceremonię wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej zaplanowano na 2 marca
Komentarze (21)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDo Oscara trzeba zgłosić takie hiciory, jak "Klan" i "M-jak miłość" lub ew. "Czterej pancerni i pies", "Stawka większa niż życie". "Janosik", "07 zgłoś się" oraz "Daleko od szosy".
Jej ataki są zgodna z linią "Wyborczej, w której aż roi się od dzieci znanych członków Komunistycznej Partii Polski, przyniesionych na bagnetach Armii Czerwonej i zniewalających siłą Polaków.
W wywiadach udzielanych przez Holland wciąż spotykamy się z negatywnymi uogólnieniami na temat Polaków jako Narodu, który jest rzekomo niedojrzały, antysemicki i ksenofobiczny, przesycony płytką nierozumną religijnością, etc., etc. Z taką werwą karcąca Polaków A. Holland faktycznie kontynuuje metody fanatycznej agitacji komunistycznej swych rodziców Henryka Hollanda i Ireny Rybczyńskiej. Ta para stalinowców z zajadłością uczestniczyła w nagonkach na nonkonformistycznych naukowców, m.in. w haniebnym donosie na znakomitego polskiego naukowca – profesora Władysława Tatarkiewicza.
To co mówi Holland, Michnik, Smolar i tym podobni zoologiczni "patrioci" polscy, to troska elity inteligencji o humanistyczny wymiar państwa. Rzecz w tym, że towarzystwo to jest bezpaństwową, bolszewicką hołotą narodowości wybranej i jakikolwiek przejaw polskości jest dla nich naturalnym zagrożeniem. Podobnie jak każdy nacjonalizm. Będą wyć, histeryzować, łgać i demonizować, bo w państwie bez tożsamości i poczucia narodowej wspólnoty czują się bezpiecznie. Dlatego spokojnie można spuścić te brednie w kanał i niech spoczywają "w ciemności". Pani H. jako wyrocznia i kolejny mędrzec ma nam do zaoferowania model, wg którego wychowała swoją córkę. Sama do końca nie wie kim jest. I tego właśnie nam życzy.
Ale ona tak łatwo nie złoży broni.
POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA NIE POPŁACA.
Trzeba by wprowadzić nową kategorię: "filmy lokalnie uznawanych beztalenci"...
...