Rachel Weisz króluje w Cannes. Nic dziwnego, że Bond stracił dla niej głowę [ZDJĘCIA]
1 W świecie show-biznesu miała opinię modliszki, która pojawiając się na planie od razu zdobywa serca partnerów, a gdy praca nad filmem dobiega końca, ona niczym niewzruszona po prostu odchodziła. Kręcąc "My Summer with Des" w 1997 roku poznała Neila Morrisseya, popularnego wtedy w Wielkiej Brytanii dzięki roli w serialu "Men Behaving Badly", i stała się bohaterką plotkarskiej prasy. Potem była dziewczyną Alessandro Nivoli oraz reżyserzów Sama Mendesa i Darrena Aronofsky'ego. Romans Rachel z Danielem Craigiem rozpoczął się na planie filmu "Dom snów" w 2011 roku. Ku zaskoczeniu wszystkich para szybko i po cichu stanęła na ślubnym kobiercu. – Jestem zakochany i szczęśliwy. Nie zamierzam zakładać, czy będę z Rachel do końca życia, bo nikt nie wie, co będzie jutro. Życie jest długie i wierzę, że nam się uda – powiedział Bond w jednym z wywiadów.
PAP/EPA / IAN LANGSDON
2 Rachel Weisz est córką Węgra, projektanta medycznych akcesoriów, oraz psychoterapeutki, Austriaczki. Mówi o sobie: "Żydówka kulturowa, ale nie religijna". Jej pierwszy hollywoodzki agent zasugerował, żeby zmieniła nazwisko. "Dlaczego?" – odpowiedziała. "Żydzi rządzą Hollywood". On na to: "Otóż to. Nie chcą, żeby ich kobiety brały udział w biznesie, który jest rodzajem ekshibicjonizmu". Została jednak przy swoim.
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER
3 Rachel nie od razu była pewna, że chce zostać aktorką. Początkowo pasjonowała się światem mody. Zazdrościła każdej modelce, dlatego bardzo dbała o figurę, przestrzegała diet, aż w końcu udało jej się zrzuci zbędne kilogramy. Do spróbowania sił na scenie namówiła ją matka. Sama w młodości grywała w amatorskich teatrach i pragnęła, aby jej pierworodna córka została sławną aktorką. Wtedy na drodze jej kariery stanął ojciec. Gdy dowiedział się o przygotowaniach 14-letniej córki do zagrania księżniczki w filmie "King David" u boku Richarda Gere'a (przez co musiałaby na pół roku przerwać naukę), postawił ultimatum i zagroził, że odejdzie. Matka przystała na te warunki, mimo to ojciec i tak odszedł, nie podając żadnego powodu. Potem było równie ciężko. Kiedy na pierwszym roku filologii angielskiej w Cambridge rodzice zobaczyli Rachel w "Krwawych godach" Lorki, poradzili córce, żeby zmieniła zawód. Jednak nie poddała się: założyła eksperymentalną grupę teatralnę, która zdobyła prestiżową nagrodę Guardian Student Drama Award na Festiwalu Teatralnym w Edynburgu. I zły los się odwrócił.
PAP/EPA / FRANCK ROBICHON
4 45-letnia gwiazda zdaje sobie doskonale sprawę z niebezpieczeństw, jakimi obciążone są sława i kariera w Fabryce Snów. Dlatego nie ogranicza się do komercjalnego aktorstwa: – Moje serce bije do małych niezależnych produkcji, ale nie mogę nieustannie występować w trudnych i ponurych filmach. To grozi niespodziewanym atakiem nerwowym i ciężkimi powikłaniami. A tak naprawdę to lubię pieniądze, a te produkcje mi ich nie dają! – żartuje Rachel i od razu wyjaśnia, że zarobki nie są dla niej najważniejsze: – Rodzice nauczyli mnie, abym nie była zbyt ekstrawagancka – oni sami uwielbiają wyprzedaże i tanie okazje.
PAP/EPA / FRANCK ROBICHON
5 Lubi bohaterki, które potrafią być wkurzające, ale równie dobrze gra ciepłe postaci, jak ułożoną Angielkę w "Był sobie chłopiec". Albo kobietę chorą na raka w "Źródle". – Ludzie zazwyczaj rozmawiają o tym filmie w kontekście śmierci. Dla mnie najważniejsza była scena, w której moja bohaterka mówi do męża: Chodźmy na spacer po pierwszym śniegu – opowiadała. Najczęściej jednak gra seksowne intelektualistki – w "Mumii", "Reakcji łańcuchowej", "Agorze". Jej ulubioną rolą do dziś jest Blanche DuBois z "Tramwaju zwanego pożądaniem", którą grała w Donmar Warehouse w Londynie. Aktorem tego samego teatru jest Jude Law. Pracę z nim na planie "Wroga u bram" Weisz wspomina tak: – We wspólnych scenach towarzyszył mojej grze w każdej sekundzie. To dlatego, że oboje nauczyliśmy się takiego sposobu pracy na scenie. Aktorzy z doświadczeniem wyłącznie filmowym przyzwyczajeni są do zbliżeń, a wtedy wszystko staje się monologiem.
PAP/EPA / FRANCK ROBICHON
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję