Oprawa niby skromniejsza, ale zadęcie wcale przez to nie mniejsze. W Rzymie wydarzyć może się wszystko: rozpasanie, witalność, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, ale w luksusowym sanatorium dla milionerów (oczywiste nawiązanie do "Czarodziejskiej góry" Manna) wysoki ton rozmów zderzony z rafinadą obrazową nie jest już równie bezkolizyjny.
Wspaniały Michael Caine gra w "Młodości" wybitnego kompozytora na emeryturze, który spędza czas ze swoim przyjacielem z młodości, reżyserem (Harvey Keitel) przygotowującym swój ostatni film, rodzaj testamentu. Panowie opowiadają o upływie czasu, zachwycają się młodością, pojawia się oczywiście motyw Faustowski, ale wszystkie te kody i znaki, niewątpliwie pięknie sfotografowane, wydają się zbyt oczywiste, błahe i łopatologiczne. Śliczna barokowa błyskotka.
Młodość | reżyseria: Paolo Sorrentino | dystrybucja: Gutek Film
Reklama
Reklama